PREMIERA: KOREKTORSKI TRENING INTERPUNKCYJNY

Ewa Binda i Alina Benn rozmawiają o podstawach biznesu dla korektorek

Czy już możesz nazwać się „dobrą korektorką”?

Z tego artykułu dowiesz się m.in.:

• czego doświadczona korektorka szukała w kursie pod szyldem „zostań korektorką”;
• czego brakuje na studiach polonistycznych;
• na jakie pytania warto sobie odpowiedzieć, rozwijając biznes.

Miewasz wrażenie, że Twoja kariera przypomina rozsypane puzzle, których nie sposób ułożyć? 

Masz na koncie świetne kursy, solidne wykształcenie, a nawet doświadczenie zawodowe, ale wciąż brakuje Ci pewności, jak to wszystko połączyć w spójnie działający biznes.

Być może czujesz, że działasz na oślep, a pytania: „Po co to robię? Czy to naprawdę dla mnie ważne?” ciągle pozostają bez odpowiedzi. 

Alina Benn, doświadczona korektorka i redaktorka, też przez to przechodziła. Mimo ukończenia wielu kursów i kilku lat pracy w zawodzie brakowało jej narzędzi i momentu refleksji, by nadać temu wszystkiemu sens. 

Przełomem w jej życiu okazał się program mentoringowy Słowna Agentka, który zmienił jej spojrzenie na siebie – z dumą wypowiada dziś słowa: „Jestem dobrą korektorką”.

Zajrzyj do wywiadu i dowiedz się, jak Alina wszystko sobie poukładała.

Spinacz biurowy

Lista najważniejszych wniosków na przyszłość

  • Szukaj kursów, z których wyniesiesz praktyczną wiedzę i realne kompetencje – bo właśnie za to klienci w przyszłości Ci zapłacą.
  • Egzamin może być świetnym narzędziem rozwojowym, jeśli jest odpowiednio zaprojektowany.
  • Czasem wystarczy zadać właściwe pytania i skorzystać z pomocy, by skierować swój biznes na właściwe tory.

Wersja do oglądania

Wersja do czytania

Ewa Binda: Mam przyjemność przeprowadzić rozmowę z Aliną Benn – korektorką, która wzięła udział w drugiej edycji programu mentoringowego Słowna Agentka.

Pamiętasz, czego szukałaś, kiedy podejmowałaś decyzję o dołączeniu? Wiem, że miałaś już doświadczenie, bo uczestniczyłaś wcześniej w innym kursie korekty.

Alina Benn: Szukałam pewności siebie. Z perspektywy czasu myślę, że podświadomie szukałam miejsca, w którym zbiorę wszystkie elementy w całość, bo czułam, że są jak rozsypane puzzle. 

Jednym puzzlem były studia polonistyczne, drugim – naprawdę dobry kurs, trzecim – praktyczny kurs redakcji i korekty, podczas którego dostałam bardzo dobry feedback. Czwartym puzzlem była moja praca związana z korektą i redakcją – pracuję w zawodzie od 2019 r.

Ale to wszystko było rozsypane i chyba nie umiałam sama tego połączyć. Nie miałam właściwych narzędzi ani czasu; nie miałam chwili na to, żeby się nad wszystkim zastanowić, np. zadać sobie podstawowe pytania: Po co ja to robię? Czy ja to lubię? Dlaczego to robię? Czy to dla mnie ważne? 

Krążyłam wokół Ciebie, odkąd zobaczyłam, że ogłosiłaś nabór do Słownej Agentki. Myślałam: „Nie, ja już tego nie potrzebuję, ukończyłam tyle kursów, tyle wiem, nie mogę zapłacić znowu tyle pieniędzy i trwać w przeświadczeniu, że coś robię, a tak naprawdę nie pokazuję się światu”. Ale zdecydowałam się – i to był bardzo dobry krok.

Co się wydarzyło u Ciebie w trakcie Słownej Agentki? Wspomniałaś, że zależało Ci na poukładaniu wszystkich puzzli.

Program jest bardzo rozbudowany i chyba są w nim po prostu wszystkie puzzle. Stałam się pewniejsza siebie i myślę, że inne korektorki czują się podobnie. Jestem pod ogromnym wrażeniem pracy, jaką włożyłaś w to, żeby ten kurs wyglądał tak, jak wygląda, i żebyśmy mogły z niego czerpać. Świetna robota, naprawdę.

Które elementy były dla Ciebie najlepsze?

Myślałam, że elementy związane z korektą nie będą dla mnie tak atrakcyjne, ale okazało się, że korekty na żywo były świetne. Pokazywałaś, w jaki sposób sama robisz korektę, i to mi bardzo dużo dało. Różnorodność tekstów też była świetna.

Jestem pod ogromnym wrażeniem sesji mentoringowych – były dla mnie inspiracją. Byłaś bardzo zaangażowana i zachwycałam się tym, jak odpowiadałaś na moje pytania i na pytania innych kursantek, jak patrzyłaś na jedno zagadnienie z różnych perspektyw, jak wyczerpywałaś temat, jak szukałaś informacji. 

Wyniosłam z tego wiedzę, w jaki sposób pracować i jak dobrze wykonywać swoją pracę.

Dla mnie Wy, uczestniczki, też byłyście niesamowitą inspiracją. Wielość pytań – w tym takich, których wcześniej nie było w mojej przestrzeni – okazała się niezwykle rozwijająca dla mnie jako mentorki. To była gra typu win-win, bo każda z nas mogła coś z niej wynieść.

Jakie były Twoje obawy przed dołączeniem do programu? Pamiętam nasze pierwsze rozmowy i to, że wahałaś się przez pewien czas.

Zdecydowanie obawy finansowe. Myślałam, że jestem już dość zaawansowana w swojej pracy, wiem dużo, mam usystematyzowaną wiedzę, więc czy zaczynanie kursu od podstaw jest dobrym rozwiązaniem? Czy powinnam zainwestować tyle pieniędzy?

Miałaś już doświadczenie i dużo wiedzy, jesteś też polonistką, więc rzeczywiście miałaś spore zasoby. Jak wobec tego z perspektywy czasu oceniasz to „zaczynanie od podstaw”? Czy czujesz, że Słowna Agentka to podstawy?

Zaczyna się od podstaw, ale idzie się dalej i w głąb. Kończąc kurs i przystępując do egzaminu, czuję wręcz euforię. Rozwiązując zadania egzaminacyjne, naprawdę wiem, co robię. To świetne uczucie. 

Napisałaś kiedyś, że kurs to „droga na skróty”. Pomyślałam, że Słowna Agentka nie jest „na skróty” – to miejsce, w którym dostaje się wszystkie informacje; to po prostu droga. Czasami wyboista, bo redakcja i korekta to zawód bardzo wymagający i żeby być w tym dobrym, trzeba włożyć w to sporo wysiłku, ale dzięki temu, że jesteśmy razem, na pewno jest łatwiej. Ale to nie jest droga na skróty.

Kiedy użyłam stwierdzenia „droga na skróty”, miałam na myśli, że nie musisz w chaosie zbierać wszystkich wiadomości nie wiadomo skąd. To nie jest ślizganie się po powierzchni, to nie jest skrót, który oznacza, że coś pomijamy. Schodzimy głęboko i poruszamy też nieoczywiste kwestie. 

No właśnie – czy były w Słownej Agentce elementy nieoczywiste, które Cię zaskoczyły?

Egzamin mnie zaskoczył. Nie sądziłam, że to będzie tak wymagające zadanie. To jeden z najważniejszych projektów zawodowych w moim dotychczasowym życiu. Spędziłam nad egzaminem bardzo dużo czasu. Kiedy zbliżał się termin wysłania kart egzaminacyjnych, rzuciłam wszystko, żeby go dokończyć, bo było to dla mnie ważne. Chciałam skończyć to, co zaczęłam. Dzięki temu mogę już pokazać się innym i powiedzieć: „Jestem korektorką i redaktorką – dobrą korektorką i redaktorką”.

Chcę też dołączyć do bazy korektorek, które polecasz, więc bardzo zależało mi na zdaniu egzaminu, ale kosztowało mnie to dużo energii. To wymagało zaangażowania; trzeba było dużo myśleć, np. kiedy tworzyłyśmy ofertę i pakiety. Trzeba było spojrzeć w siebie i zastanowić się: Co chcesz dać innym? W czym możesz pomóc? Jak to widzisz? To trudne pytania i moja droga do znalezienia na nie odpowiedzi trochę trwała.

Pytania dotyczące redakcji też mnie zaskakiwały; jesteś ogromnie pomysłowa. To było świetne. 

Czuję satysfakcję i myślę, że dzięki egzaminowi wszystko sobie poukładałam. Mam już cały obraz siebie i swojej drogi jako korektorki i redaktorki. 

Chyba dlatego czuję taką euforię, że przystąpiłam do egzaminu, mimo że wymagało to ode mnie dużo poświęceń. I zdałam! Jestem bardzo zadowolona z siebie i jestem pod ogromnym wrażeniem pracy, jaką wykonałaś, tworząc ten egzamin. Mam poczucie, że w czasie tego kursu byłam otoczona – i nadal jestem – gronem profesjonalistów, którzy wiedzą, co robią.

Cieszę się, że egzamin pomógł Ci wszystko uporządkować. Z jednej strony wspomniałyśmy o tym, że Słowna Agentka nie jest drogą na skróty w rozumieniu takim, że coś pomijamy. 

To bardzo głęboki, kompleksowy proces i egzamin obrazuje to, co się działo i o czym mówiłyśmy wewnątrz programu. Jest też sposobem na poukładanie sobie wszystkiego w głowie. Wiadomo, że to nie coś szybkiego ani prostego, bo to nie quiz na platformie kursowej, tylko konkretne zadania do wykonania. 

Cieszę się, że mimo dużego wysiłku i chwil zwątpienia dotarłaś do mety i zdałaś egzamin w pierwszym terminie.

Po napisaniu egzaminu wysłałam Ci wiadomość z trzema wykrzyknikami, bo to było dla mnie coś wow! Możemy być z siebie dumni wtedy, kiedy czujemy, że naprawdę w coś się zaangażowaliśmy i to wyszło. 

Myślałam, że to będzie bułka z masłem, ale to nie były łatwe zadania. Kwestie marketingowe i dotyczące opieki nad klientami były dla mnie nowością, ale kwestie językowe też wymagały dużej wiedzy.

Bardzo podziwiam wszystkie korektorki i redaktorki, które zdały ten egzamin; jestem pod ogromnym wrażeniem.

Niektóre dziewczyny, które swoją drogę z korektą rozpoczęły od Słownej Agentki, zdały egzamin nawet kilka miesięcy przed terminem. 😉

Myślę, że obaliłyśmy wiele obiekcji dotyczących egzaminu, ale chcę postawić kropkę nad i: ten egzamin do czegoś służy i można go nie zdać. Dla mnie najważniejsze jest jednak to, żebyście zdobyły wiedzę i kompetencje, bo to właśnie za to ostatecznie płaci Wasz klient.

Jak się czujesz teraz – po przejściu programu, zdaniu egzaminu i sklejeniu wszystkich puzzli?

Pewna siebie – czuję, że jestem na swoim miejscu, że jestem korektorką i redaktorką i mogę dużo zaoferować. Nie boję się wyzwań, nie boję się, że coś mnie zaskoczy, bo mam narzędzia, żeby sobie poradzić. 

Mam też osoby, z którymi mogę porozmawiać i zapytać o radę. Słowna Agentka to nie tylko konkretne narzędzia, ale też pomocne osoby. To bardzo cenne.

Myślę, że to osoby podobne do Ciebie, nadające na podobnych falach. To grupa kobiet o wspólnych wartościach, mierzących się ze zbliżonymi wyzwaniami. Świetnie, że wzajemnie się dopingowałyście i wspierałyście.

Każda z Was zaczynała w innym momencie i chcę do tego nawiązać. Jesteś polonistką po studiach i znasz mit, że po polonistyce automatycznie można zostać korektorką. Co o tym myślisz?

To nie jest prawda. Ja miałam na studiach może dwa semestry dotyczące kultury języka i rozmawialiśmy głównie o nazwach i tautologiach i nie było żadnych zajęć praktycznych. 

Dopiero na kursach dowiedziałam się, czym jest redakcja i korekta. Studia polonistyczne to zdecydowanie za mało, chociaż zyskuje się obycie z literaturą i czyta się dużo książek, dzięki czemu łatwiej jest wychwycić melodię zdania.

Jak teraz wygląda Twoje życie zawodowe? Czym się zajmujesz?

Pracuję na etacie jako korektorka i redaktorka w placówce doskonalenia nauczycieli i ta praca daje mi bardzo dużo satysfakcji. Lubię osoby, z którymi współpracuję i którym pomagam tworzyć jeszcze lepsze teksty. 

Mam teraz większą pewność siebie i wykonuję swoją pracę szybciej i lepiej. Odkryłam bardzo dużo nowych możliwości.

Najczęściej usługi korekty i redakcji są zlecane, ale Ty jesteś przykładem osoby, która zajmuje się korektą na etacie – udowadniasz, że tak też się da. 

Masz zapewne wiele różnych tekstów do sprawdzenia i nie nudzisz się w pracy?

Oprócz tego, że jestem korektorką i redaktorką, to dodatkowo tworzę teksty i to też jest bardzo satysfakcjonujące.

Czyli nie tylko poprawiasz po kimś, ale też sama piszesz – bardzo Ci tego gratuluję. Chociaż to zupełnie inne zajęcie, z pewnością wykorzystujesz umiejętności redakcji i korekty, bo to wszystko się ze sobą wiąże. 

A jak dokończyłabyś zdanie: „Słowna Agentka to…”?

To kurs, dzięki któremu stajesz się korektorką.

„Stajesz się” – czyli chodzi o proces dojrzewania, dochodzenia do pewnych rzeczy. Czasami nie jest to łatwe, a niektóre kwestie przychodzą z trudem, ale takie jest życie. Idąc do celu, czasami nie sposób uniknąć wyboistej drogi. 

Gdzie można Cię znaleźć w sieci?

Jestem na Facebooku i na Instagramie.

Trzymam kciuki za Twoje dalsze działania i wspaniałe projekty, które masz okazję wykonywać w pracy na etacie. Gratuluję Ci zaangażowania; wiem, że czasami było trudno, ale to wszystko czemuś służyło, i bardzo się cieszę, że osiągnęłaś swój cel: puzzle się ułożyły i jesteś pewną siebie korektorką i redaktorką.

Kartka
Ewa Binda autorka artykułu
Rozmowę przeprowadziła

Ewa Binda

Nazywam się Ewa Binda. Od ponad 17 lat zajmuję się redakcją i korektą, a w portfolio mam niemal 400 książek. Chcę dzielić się moim bogatym doświadczeniem, dlatego tworzę programy i kursy, w których uczę, jak z pasją i odwagą budować własną karierę w zawodzie korektora tekstów.

Jakiego puzzla brakuje w Twoim biznesie korektorskim?
Może potrzebujesz więcej wiedzy językowej, praktyki lub po prostu wiary w siebie? Odkryjmy to razem i zajrzyjmy w głąb Twoich zasobów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *.

Tak, chcę otrzymać prezent!

.

Tak, chcę otrzymać prezent! Cokolwiek.

Tak, chcę otrzymać prezent!

.

Chcesz, żeby Twój tekst był zniewalająco obłędny?
Chętnie przygotuję dla ciebie ofertę.