Koniec pisania?
Tak naprawdę to dopiero początek
Tak bardzo zżyłeś się ze swoim tekstem, że jesteście jak nierozłączny duet – niczym Bonnie i Clyde albo Sherlock Holmes i John Watson.
- Czy Twój tekst będzie jasny i zrozumiały dla czytelnika?
- Czy spełni cel, który przyświecał Ci podczas pisania (np. edukacyjny, sprzedażowy)?
- Czy spodoba się odbiorcom?
- Czy nie popełniłeś jakichś błędów?
Jak sprawić, aby Twój tekst wywoływał ochy i achy
Mam dla Ciebie dobrą wiadomość.
Żeby Twój tekst był bezbłędnie obłędny:
- nie musisz zostać ekspertem od polszczyzny,
- obejdzie się bez wertowania słowników,
- wcale nie musisz rezygnować wieczorem z Netflixa na rzecz wykładów prof. Miodka.
Po prostu potrzebujesz doświadczonego redaktora i korektora.
Redaktor i korektor – czyli kto i po co?
1. Redaktor
Tropi błędy, wygładza, eliminuje nieścisłości, zaznacza miejsca niejasne i wymagające uzupełnienia, w razie potrzeby sugeruje różne rozwiązania głębiej ingerujące w strukturę tekstu (np. proponuje zmianę kolejności akapitów, wyróżnienie jakichś dodatkowych elementów graficznych, skrócenie niektórych partii).
Pracuje zwykle na pliku tekstowym (Word, Google Docs itp.).
2. Korektor
Jego główną misją jest upewnienie się, że w tekście nie czają się już żadne błędy. Zwykle pracuje na pliku PDF z już niemal gotową książką, więc oprócz błędów językowych bierze na celownik także pomyłki edytorskie – powstałe podczas składu i łamania książki.
Czy Twój tekst naprawdę potrzebuje redakcji i korekty?
Powiem krótko: redakcja i korekta to niezbędny etap pracy nad tekstem. Każdym tekstem.
Kiedy piszesz wiadomość do klienta, nieświadomie sam wcielasz się w rolę redaktora i korektora: czytasz tekst co najmniej dwa razy przed wysłaniem, poprawiasz literówki, zmieniasz niektóre słowa.
Ale gdy w grę wchodzą „poważniejsze” teksty – takie jak książki, artykuły, teksty na strony sprzedażowe, materiały szkoleniowe – lepiej powierzyć to zadanie komuś, kto językiem zajmuje się na co dzień: profesjonalnemu redaktorowi i korektorowi tekstu.
Dlaczego warto zlecić pracę specjaliście?
- Aby wywrzeć dobre wrażenie na czytelnikach – bezbłędny i przystępnie skonstruowany tekst to inwestycja w Twój wizerunek jako profesjonalisty.
- Bo mogłeś popełnić jakieś błędy, o których nawet nie masz pojęcia – nie jesteś w stanie sam ich wyeliminować i nie wytropi ich za Ciebie żadna aplikacja „poprawiająca” błędy.
- Bo powierzając tekst w ręce fachowca, zyskujesz spokój i czas na zajęcie się innymi sprawami.
Dlaczego Twój tekst chętnie oddałby się
w ręce Słownej Agentki?
- Mam 16 lat doświadczenia na placu boju – możesz liczyć na mój laserowy wzrok i językowy zmysł.
- Znam wszystkie etapy procesu wydawniczego – mogę Ci towarzyszyć także wtedy, gdy zdecydujesz się wydać książkę samodzielnie (na zasadzie self-publishingu).
- W moim portfolio znajdziesz teksty z różnych dziedzin – potrafię dostosować język do Twojego odbiorcy i sprawić, że trafi prosto do jego serca.
- Pracuję metodycznie i terminowo – w końcu moje dwie najmocniejsze cechy to osiąganie i dyscyplina. Możesz być spokojny o deadline i jasną komunikację w trakcie pracy.
- Potrafię słuchać i nie narzucam swoich wizji – to Ty jesteś autorem i to do Ciebie należy ostatnie słowo. Szanuję to.
- Zapewniam pełną dyskrecję i poufność powierzonych materiałów.
Jakiego rodzaju teksty poprawiałam do tej pory?
Co się znajdzie na moim celowniku?
- Błędy językowe: poprawiam usterki gramatyczne, ortograficzne, leksykalne, interpunkcyjne, stylistyczne oraz składniowe.
- Błędy logiczne: wstawiam komentarze w miejscach, w których zauważę jakieś nieścisłości (jeżeli akcja Twojej powieści rozgrywa się w sierpniu, to nie mogą wtedy kwitnąć rododendrony, a kolor oczu bohatera powinien być taki sam we wszystkich rozdziałach). chyba że założył soczewki
- Miejsca wymagające wyjaśnienia i doprecyzowania: w których nie wiadomo, „co autor miał na myśli”.
- Wszelkie niespójności: ujednolicam stosowane skróty, sposób podawania danych bibliograficznych itp.
- Błędy składu: podczas korekty już złożonej książki (w postaci pliku PDF) zwracam także uwagę m.in. na: interlinie, paginę, poprawne dzielenie słów, użycie odpowiednich stylów dla poszczególnych elementów, brak sierot, wdów, bękartów i szewców (tak, mam miękkie serce, ale z tymi typkami rozprawiam się bez sentymentów).
Wytropię za Ciebie wszystkie językowe usterki i rozprawię się z błędami – jednym kliknięciem myszki przeniosę je w niebyt.
na końcu pozostanie tylko ON: bezbłędny tekst.
Moim zadaniem jest towarzyszenie Ci na tej drodze i udzielenie Ci językowego wsparcia.
Specjalna oferta dla self-publisherów
Przymierzasz się do wydania swojej książki bez udziału wydawnictwa?
W ramach Centrum Korekty mogę zaopiekować się Twoim tekstem – od pliku Word aż do momentu przekazania książki do druku.
Cały proces składa się z kilku etapów:
Najczęściej zajmuję się osobiście redakcją, a więc „pierwszym czytaniem po autorze” – wszystko to w ścisłej współpracy z Tobą.
Kiedy zaakceptujesz zmiany, przygotowuję tekst do składu i przekazuję go jednemu z moich sprawdzonych grafików (jeżeli chcesz, może także zaprojektować layout Twojej książki).
Później pora na korektę – ten etap powierzam zwykle drugiej osobie z mojego stałego zespołu: bo co dwie pary oczu to nie jedna. Jednak zawsze stoję tuż obok i czuwam nad tym, aby wszystko zmierzało gładko ku happy endowi.
Ostatnie weryfikacje, tekst na okładkę, uzupełnienie numerów stron w odwołaniach, blurby, podmiana zdjęć na hi-resy, kod kreskowy…
Voilà, książka gotowa!
FAQ
Nie mają językowego zmysłu i wyczucia stylu, nie potrafią rozróżniać kontekstów, weryfikować danych i ujednolicać niektórych elementów.
Oczywiście na co dzień są bardzo przydatne i na pewno nieraz uchronią Cię przed popełnieniem błędu.
Ale jeżeli zamierzasz opublikować swój tekst i pokazać go szerszemu gronu, dla własnego spokoju pokaż go specjaliście.
Potraktuj redakcję i korektę Twojego tekstu jako inwestycję, która zwróci Ci się w postaci zadowolonych czytelników i klientów.
Tak, o ile Twój tekst został już raz „przeczytany” przez innego redaktora – nie wystarczy, że samodzielnie poprawisz swój tekst.
Dlatego możesz zlecić mi korektę pod warunkiem, że pierwszy etap prac powierzyłeś innemu profesjonalnemu redaktorowi. Wtedy moim zadaniem będzie wyłapanie ewentualnych błędów przeoczonych na etapie redakcji.
Dlatego jeżeli chcesz powierzyć mi swój tekst, nie zwlekaj za długo i od razu napisz do mnie maila – zarezerwuję dla Ciebie termin i na spokojnie ustalimy wszystkie szczegóły.
Dodatkowo możesz się spodziewać komentarzy z sugestiami lub prośbami o wyjaśnienie czy doprecyzowanie niektórych elementów. Wprowadzone zmiany możesz zaakceptować jednym kliknięciem.
Podczas korekty po składzie, gdy książka jest już w postaci pliku PDF, swoje poprawki nanoszę prosto na ten plik za pomocą komentarzy – Twój grafik nie będzie miał problemu z rozszyfrowaniem mojego pisma.
A żeby nie dopuścić do błędów na tym ostatnim etapie, na koniec weryfikuję naniesienie korekty (czasem zdarza się, że robię to więcej niż raz 😉).
Potrafię odróżnić celowe językowe zabiegi od zwykłych błędów – tym drugim mówię zdecydowane „nie”. Propozycje większych zmian zamieszczam w komentarzach, żeby autor mógł się do nich odnieść.
To w efekcie współdziałania autora, redaktora i korektora powstaje nowa, udoskonalona wersja tekstu – z rozpoznawalnym stylem, ale za to bezbłędna.
To dlatego nie wystarczy, że ktoś raz przeczyta Twój tekst.
Poza tym redakcję i korektę warto powierzyć dwóm różnym osobom – to da gwarancję niemal 100-procentowej poprawności tekstu.
Współpracuję ze sprawdzonymi korektorami, więc nie musisz szukać już nikogo na własną rękę. Zostaw to mnie.