Słowna Agentka
Zacznij zarabiać jako korektorka i rób to, co da Ci satysfakcję
Program dla:
- kobiet, które chcą się rozwijać i zdobyć nowy zawód – zyskać źródło dochodu i wreszcie zacząć robić coś, co sprawia im przyjemność;
- korektorek, które chcą działać z większą pewnością siebie, poszerzyć wiedzę i ze śmiałością wkroczyć na kolejny poziom rozwoju.
6. edycja: 2025 r.
Sprawdzona przez 312 uczestniczek
Czy jesteś gotowa na pracę,
od której nie chcesz brać urlopu?
Że w Twoim wieku za późno na zmianę pracy.
Że musisz zapamiętać i przyswoić wszystkie reguły poprawnej polszczyzny.
To, czego naprawdę potrzebujesz, to jasno wytyczona ścieżka: usystematyzowana wiedza, umiejętność odnajdywania informacji, mnóstwo ćwiczeń i praktyki oraz wsparcie kogoś, kto przemierzył tę drogę przed Tobą.
Jak zdobyć zawód, dzięki któremu poczujesz się spełniona, będziesz się rozwijać i zaczniesz robić to, co kochasz i co sprawia Ci frajdę.
Jak poszerzyć zakres oferowanych usług o korektę i w ten sposób dywersyfikować i zwiększać źródło dochodu.
Czy jesteś gotowa wskoczyć
na kolejny poziom?
A może już działasz jako korektorka: samodzielnie przygotowałaś się do wykonywania tego zawodu, jesteś polonistką albo skończyłaś kurs korekty tekstu (może nawet niejeden).
Czujesz jednak, że coś Cię blokuje przed śmiałym działaniem; jesteś pełna obaw i nie wierzysz w swoje umiejętności.
Masz wrażenie, że nie wiesz wystarczająco dużo.
Szukasz wiedzy zarówno merytorycznej, jak i biznesowej – rozwiązania all inclusive, dzięki któremu wszystkie elementy układanki znajdą się na swoim miejscu.
Wiesz, że przyda Ci się indywidualne wsparcie i bycie częścią wspierającej społeczności, w której każdy może czuć się swobodnie.
Sprawić, że zyskasz większą pewność siebie w wykonywaniu redakcji i korekt oraz w kontaktach z klientami.
Razem zadbamy o Twoje silne korzenie – tak abyś poczuła się kompetentna i spokojna.
Zajrzyj do wiadomości od moich kursantek.
One też były kiedyś w tym miejscu co Ty teraz.
Przewiń w prawo, aby przeczytać więcej listów.
Kto ogarnie za Ciebie chaos?
Kobieta taka jak Ty: kochająca się rozwijać i biorąca sprawy w swoje ręce.
Od 16 lat działam jako redaktorka i korektorka, mimo że skończyłam japonistykę.
W portfolio mam niemal 400 książek różnych wydawnictw, takich jak:
Bezdroża • Euro Pilot • Wydawnictwo Szkolne PWN • Pascal • Wydawnictwo prawnicze Od.Nowa • Zielona Sowa • Dragon • Ibis • Srebrny Las • Papierowy Księżyc • Damidos • SQD Alliance • SBM • Tandem • Samo Sedno • Edgard • Wydawnictwo Edukacyjne Sobik • Wydawnictwo Polonsky • Corporate Publishers.
Zanim zadebiutowałam jako korektorka, przez kilka lat zajmowałam się zupełnie innymi sprawami.
- Pracowałam w fabryce ekranów plazmowych jako tłumaczka ustna z języka japońskiego.
- Wegetowałam w dziale jakości w korporacji z branży motoryzacyjnej.
- Uczyłam języka japońskiego w szkołach językowych.
Wiedziałam, że to nie jest coś, czemu chcę poświęcić kolejne lata. Szukałam dla siebie nowej drogi.
Szansa na pracę w wydawnictwie spadła na mnie jak śnieg w Wielkanoc – nie miałam pojęcia, że będę poprawiać książki i brać za to pieniądze.
W 2021 r. postanowiłam wykorzystać swoje edukatorskie supermoce – aby wesprzeć osoby podobne do mnie: które choć nie skończyły polonistyki, pracują ze słowami (zajmują się redakcją i korektą tekstów, tłumaczeniami na język polski, copywritingiem, tworzeniem treści czy wirtualną asystą).
Moje pierwsze online’owe dzieci to workbook „102 zdania z błędami, które (prawdopodobnie) popełniasz co dnia” i kurs Misja #Interpunkcja, do którego później dołączyła Misja #Przecinek.
Od września 2022 r. jako mentorka wspieram 312 fantastycznych, zaangażowanych kobiet.
Teraz Ty też możesz stać się jedną z nich.
W 2021 r. postanowiłam wykorzystać swoje edukatorskie supermoce – aby wesprzeć osoby podobne do mnie: które choć nie skończyły polonistyki, pracują ze słowami (zajmują się redakcją i korektą tekstów, tłumaczeniami na język polski, copywritingiem, tworzeniem treści czy wirtualną asystą).
Moje pierwsze online’owe dzieci to workbook „102 zdania z błędami, które (prawdopodobnie) popełniasz co dnia” i kurs Misja #Interpunkcja, do którego później dołączyła Misja #Przecinek.
Od września 2022 r. jako mentorka wspieram 312 fantastycznych, zaangażowanych kobiet.
Teraz Ty też możesz stać się jedną z nich.
Sprawdź, jakie efekty mają moje kursantki.
Przewiń w prawo, aby zobaczyć więcej opinii.
Wyszłam też w końcu ze swoją ofertą do ludzi – i to zaczęło przynosić wspaniałe rezultaty.
Bez tego programu nie ruszyłabym z miejsca i pewnie w końcu zrezygnowałabym ze swoich marzeń. Teraz moje podejście zupełnie się zmieniło. Nie traktuję już przeoczonych błędów jako życiowej porażki, ale jako lekcję.
Droga przyszła Słowna Agentko: Nie bój się. Wszystko przed Tobą, musisz tylko zrobić pierwszy krok!
Przed dołączeniem do Słownej Agentki próbowałam szukać wiedzy w internecie i w książkach. Nigdzie jednak nie znalazłam „podręcznika korektora”; wiedzy tak uporządkowanej, z rozbudowanymi wyjaśnieniami, popartej przykładami, z podkreślonymi wyjątkami.
No i nagrania! Mój absolutny faworyt! Towarzyszyły mi w drodze do pracy, w komunikacji miejskiej, podczas sprzątania, dosłownie wszędzie.
Nie mam pojęcia, ile czasu zabrało Ewie złożenie tego w całość, ale musiało to wymagać ogromnego nakładu pracy.
Oprócz obszernej wiedzy Ewa daje coś równie cennego – motywację. Cały czas pcha do działania. To dzięki niej zaczęłam się chwalić tym, czego się nauczyłam. Wiem, że połową sukcesu jest dobra reklama i to, aby ludzie wokół mnie widzieli, że jeśli potrzebują, to jest ktoś, kto „umie w teksty”.
W ofercie Ewyznalazłam coś więcej niż tylko naukę korekty tekstówi zasad językowych. Zachęciły mnie lekcje motywacyjne oraz te związane z samą pracą korektora – ogarnianiem formalności, budowaniem własnej marki czy szukaniem zleceń.
Z każdym kolejnym tekstem do korekty w ramach Słownej Agentki uświadamiałam sobie, jak bardzo potrzebowałam tego programu. Moja pewność siebie wzrosła iwiem, że jestem dobra w tym, co robię. Poza tym Ewa świetnie motywuje do działania.
Obecniemam za sobą pierwsze płatne zlecenie, nadal pracuję w redakcji gazety, poza tym zostałam zatrudniona dodatkowo jako redaktorka i korektorka w wydawnictwie. Spodziewam się też kolejnego projektu z polecenia swojej koleżanki.
Słowna Agentka to dla mnie zupełnie odmienne doświadczenie niż przyswajanie wiedzy znane mi ze studiów czy szkoły. Nauka z Ewą to ogromna przyjemność!
Byłam gotowa na większy nakład pracy na start, alenie chciałam tracić energii na frustrację, szukanie źródeł po zakamarkach internetu i zastanawianie się, gdzie popełniam błędy. Doskwierał mi bardzo brak pomocy i wiedzy bardziej doświadczonych osób. Miałam teżpoczucie osamotnienia – nie znałam innych korektorek.
W końcu natrafiłam na Ewę. Jej podejście do ludzi bardzo ze mną rezonuje, poza tymten duch kobiecej siły… wow! Ewa cierpliwie tłumaczy problematyczne zagadnienia,jest osobą empatyczną i staranną, sprawnie odpowiada na wiadomości i widać, żewie, co robi.
W trakcie trwania Słownej Agentkibardzo się rozwinęłam: po raz pierwszy przedstawiłam się klientowi jako redaktorka;odmówiłam pracy za darmo; zrezygnowałam ze zlecenia, w którym klient uparcie twierdził, że przecież „to tylko przecinki i czytać za bardzo nie trzeba”; sformułowałam pierwszą w życiu ofertę; słuchałam pytań innych Agentek i miałam myśl:cholera, one też się z tym mierzą!
Znalazłam też wiele koleżanek korektorek, wśród których czuję atmosferę wsparcia i inspiracji, nawiązałam przyjaźnie i współprace.
Gdy natrafiłam na webinar Ewy, podczas którego opowiadała o pracy korektorki,pomyślałam, że to coś dla mnie: szansa na wykorzystanie już posiadanej wiedzy i działanie we własnym rytmie w trakcie przerabiania kursu.
Coś zaiskrzyło i postanowiłam spróbować. Sprawdziłam wcześniej program kursu, założenia i harmonogram oraz opinie o poprzedniej edycji.
To, czego potrzebowałam najbardziej, tokonkretnego planu, ustalenia ostatecznego terminu i pracy na swoich warunkach. Wszystko to dostałam, a ponadto wsparcie, wspaniałą atmosferę i możliwość działania w grupie osób, które mają to samo marzenie.
Korekta stała się częścią mojego życia.
Przed poznaniem Ewy i innych Agentek nie wierzyłam, że ludzie mogą w tak życzliwy sposób coś sobie wzajemnie dawać i wspierać się na drodze, którą mają pragnienie iść. Cieszę się, że trafiłam na sympatyczne grono kobiet, którym miękną kolana na myśl o przecinkach. 😀
W kwestii nastawienia czuję się pewniejsza siebie. Odważniej podejmuję działania, konfrontuję się z innymi osobami. Mam poczucie, że mogę i potrafię zawalczyć o siebie, jeśli mi na czymś zależy. Myślę sobie: „Najwyżej nie wyjdzie. Wtedy zrobię to inaczej”.
Gdybym miała dzisiaj dać radę osobie, która będzie stała przed podobnym wyzwaniem co ja kiedyś, powiedziałabym: „Zrób krok w kierunku, w którym masz ochotę pójść. To lepsze niż stanie w miejscu i trwanie w niepewności oraz późniejszy żal, że się nie spróbowało”.
Decyzja była dość szybka i okazała się trafiona. Im bardziej zagłębiałam się w program, tym bardziej przerastał on moje oczekiwania.
Ten kurs to złoto! Kopalnia wiedzy przekazywanej w przystępny, atrakcyjny i angażujący sposób – i to nie tylko wiedzy dotyczącej poprawności języka polskiego, ale również tej, która pomoże Ci stać się profesjonalną korektorką, założyć działalność, zbudować własną markę, dotrzeć do klientów itd. Dodaj do tego jeszcze lekcje mindsetowe i mentoring Ewy – na tym nie można się zawieść.
Ogromną wartość stanowi również możliwość poznania innych uczestniczek kursu – naprawdę życzliwych i wspierających kobiet.
Warto szukać inspiracji, nie marnować okazji, inwestować w siebie czas i pieniądze, działać mimo lęku i niepewności.
Przed przystąpieniem do programu mierzyłam się przede wszystkim z brakiem regularnych zleceń (i zarobków). Wciąż miałam poczucie, że za mało wiem i umiem, więc trudno mi było wychodzić ze swoją ofertą do potencjalnych klientów. Obawiałam się też, że nie mam nic ciekawego do zaoferowania. Zależało mi na tym, aby mój korektorski biznes przynosił zyski i satysfakcję. Zdałam sobie sprawę, że to ode mnie zależy, czy zmienię coś na plus w swoim biznesie. Z pomocą Ewy zaczęłam wierzyć, że dam radę zarabiać na korekcie, i to bez wysyłania setek maili do wydawnictw.
Brałam już udział w dwóch kursach korektorskich, ale dopiero w Słownej Agentce znalazłam tak szeroko omówione tematy dotyczące odpowiedniego nastawienia, prowadzenia własnego biznesu, szukania klientów. Przekonał mnie także indywidualny feedback do moich korekt.
Kiedy zobaczyłam plan misji, wiedziałam, że to jest to, czego mi brakowało w poprzednich kursach.
I mimo że korzystałam wcześniej też z różnych kursów dotyczących budowania marki osobistej, to często były one dość ogólne, skierowane do freelancerów. A w Słownej Agentce te lekcje o mindsecie, biznesie, marketingu są precyzyjnie dopasowane do potrzeb korektorek.
Obecnie jestem bardziej pewna siebie i przekonana o wartości tego, co oferuję klientom. Mam poczucie, że staję się coraz bardziej kompetentna. Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że nawet jeżeli przeoczę/popełnię jakiś błąd, to nie będzie to koniec świata i mojej kariery.
Od dawna obserwowałam Ewę i czekałam na ten kurs.
Najbardziej przekonały mnie zestawy do korekty – było bardzo dużo tekstów. O wiele więcej niż na innych kursach tego typu.
Słowna Agentka pomogła mi nie tylko w pracy korektora, ale także w życiu codziennym. Dzięki niej dostrzegłam nowe perspektywy, ponieważ mogłam spojrzeć na siebie z lotu ptaka.
Teraz jestem bardziej pewna siebie, mam większe poczucie sprawczości. Wiem, kiedy coś zależy ode mnie, a kiedy mogę odpuścić.
Każdej nowej Słownej Agentce poradziłabym, żeby skupiła się na kursie w 100% i nie dała się wytrącać z obranej ścieżki.
Nie wierzyłam w siebie, swoje kompetencje i możliwości, a w pracy nie starałam się wyjść przed szereg, przełamać schematów i próbować.
W głowie irytująco brzęczała mi myśl: „Życie jest jedno. Warto byłoby je przeżyć na własnych zasadach”. Dzieci najszybciej uczą się przez naśladowanie. Nie inaczej jest z dorosłymi. Rozglądałam się dookoła i mój wzrok nie natrafiał na nikogo, kto byłby dla mnie wzorem.
W końcu dostrzegłam Ewę!
Oferowała wszystko, czego potrzebowałam: materiały językowe do pracy zawodowej, lekcje dotyczące marki osobistej, zaplecze prawne, a przede wszystkim – wsparcie w budowaniu odważnego mindsetu!
Po pierwszych trzech krokach w Słownej Agentce wiedziałam, że nasze spotkanie to nie był przypadek – wszechświat dał mi kopa, bym w końcu zaczęła działać.
Codziennie idę krok do przodu.
Założyłam własną działalność gospodarczą. Współpracuję z korektorką. Sama wyceniam swoją pracę. Nie boję się stawiać granic. Biorę udział w projektach, które mnie rozwijają. Działam na własnych zasadach.
Wcześniej brakowało mi przykładu, mentoringu, wsparcia i relacji z innymi dziewczynami, które chcą tego samego co ja.
Gdy pracuję z materiałami ze Słownej Agentki, doświadczam cudownych olśnień. Te błyski sprawiają, że wiem coraz więcej, jestem pewniejsza siebie, a także bardziej świadoma tego, czego jeszcze muszę się nauczyć.
Chcesz coś zmienić, ale bardzo, bardzo się boisz? Spróbuj!
Co najgorszego może się stać?
A co, jak spełni się najlepsze?
Byłam zmęczona tą ciągłą wegetacją. Czułam, że nie szanuję swojego czasu. Chciałam sobie z tym poradzić,aby w końcu zacząć żyć – świadomie, po swojemu i po prostu jak najpiękniej. Chciałam poczuć się wolna i niezależna.
Wcześniej wzięłam udział w kursie Misja #Interpunkcja i byłam absolutnie zachwycona tym, jak wygląda. Materiały (mnóstwo materiałów!) były świetnie przygotowane, Ewa tłumaczyła wszystko w bardzo przystępny sposób. Pokochałam jej styl – przykłady i prezentacje, w których roi się od śmiesznych sformułowań, ułatwiają przyswajanie wiedzy.
Radość, energia i pasja bijące od Ewy wpływają na mnie niezwykle pozytywnie. Ewa zaraża uśmiechem, sprawia, że człowiekowi po prostu się chce.Przyswajanie wiedzy w jej towarzystwie jest czystą przyjemnością.
Wiedziałam, że program Słowna Agentka mnie nie zawiedzie. Nie spodziewałam się jednak, że całkowicie odmieni moje życie. I to zaledwie w kilka miesięcy. Moja codzienność wygląda teraz zupełnie inaczej. I naprawdę nie mam pojęcia, jak to się stało, że już jestem tu, gdzie jestem.
Z materiałami ze Słownej Agentkiczuję się silniejsza, pewniejsza siebie i kompetentna.Wierzę w siebie, a moim mottem są słowa „Bój się, ale działaj”. Zrozumiałam też, że nie musi być perfekcyjnie, żeby było dobrze.
Ten program zabierze Cię nie tylko do świata redakcji i korekty,ale też pomoże Ci popracować nad swoim nastawieniem, dotrzeć do klientów, ogarnąć formalności związane z założeniem własnej działalności i… zrobić odpowiednie zdjęcie, które będziesz mogła wykorzystać na swojej stronie internetowej.
To tylko kilka przykładów.
W Słownej Agentce czeka na Ciebie o wiele, wiele więcej.
Gdybym chciała być korektorką bez kursu SA, bez całej tej wiedzy i wsparcia – poległabym na starcie. Nawet nie stawiałam sobie wyzwań, bo nie znałam zbyt dobrze branży.
Ale w końcu trzeba iść do przodu i robić coś konkretnego. Albo przynajmniej spróbować.
Ewa stworzyła bardzo skuteczny system. Rozbudowany, profesjonalny, wielowątkowy, z różnorodnymi zadaniami, dodatkami, zagadnieniami, oparty na współpracy z innymi profesjonalistkami w swojej dziedzinie.
Od początku było wiadomo, że materiału jest dużo. To już tylko i wyłącznie kwestia organizacji, chęci, czasu i możliwości kursantek, jak i kiedy z niego korzystać i przerobić.
W moim przypadku był zapał, ale też pytanie: „Czy aby na pewno uporam się ze wszystkim w terminie?”. I wreszcie zrozumienie, że Słowna Agentka ma być dla mnie przyjemnością, satysfakcją i nauką, do której nikt nie zmusza.
Własne tempo, cierpliwość, powtórki, szukanie, wracanie, praktyka.
Najważniejsze – dzięki Ewie mam zlecenie, które się rozwija (korekta, elementy redakcji, transkrypcja, w planach montaż podcastów). I to jest ten największy impuls do działania.
Rozwój, zdobywanie umiejętności, ale przede wszystkim korzystanie z wiedzy zgromadzonej w materiałach do Słownej Agentki.
Sama świadomość, że mam na podorędziu ważne, cenne i trudne do zdobycia gdzie indziej kompendium wiedzy, bardzo pomaga.
Nie boję się zadań. Zamiast „nie wiem” częściej pojawia się „sprawdzę”.
Jeżeli czujesz, że coś z tego może być – przynajmniej spróbuj. Najprawdopodobniej się uda. I pamiętaj, że kolor zielony jest w Słownej Agentce nieprzypadkowy. 😉
Oferta Ewy była jasna, dopracowana, zawierała przekaz motywacyjny (ale nie nachalny). Profesjonalizm i klasa!
Już po Misji #Interpunkcji nie miałam wątpliwości. Czekałam na więcej! A w Słownej Agentce już sam plan kursu powodował u mnie drżenie serca. To nie tylko nauka korekty, wskazanie metod i źródeł, lecz także proces przemieniania siebie w profesjonalistkę. Coaching połączony z myśleniem biznesowym.
Podczas pracy z materiałami Ewy zawsze byłam w pełni skoncentrowana i zaangażowana. Miałam poczucie, że to jest dla mnie. To była przyjemność.
Po Słownej Agentce moje życie stało się bogatsze. Dzięki zadaniom, do których wykonania zachęcała Ewa, mogłam poznać i wdrożyć nowe metody pracy.
Zyskałam nowe umiejętności i zdobyłam wiedzę, której brakowało mi przed przystąpieniem do programu. Przede wszystkim korekty na żywo pokazały mi, że można być sobą również podczas poprawiania tekstów.
Nie miałam pomysłu na zmianę, nie widziałam się w innym zawodzie, ale chciałam mieć alternatywę.
Pragnęłam robić coś, co będę lubić, i gdzie będę sobie szefem.
Pomogło wsparcie bliskich i przypadek… bo zupełnie niespodziewanie trafiłam na ofertę Ewy. To był impuls. Dołączyłam do Słownej Agentki w ostatniej chwili.
Nie uczestniczyłam wcześniej w kursach korekty, ale ta propozycja mnie zaciekawiła. I nie żałuję.
Kurs okazał się przygotowany rzetelnie, przemyślany i dopracowany w każdym szczególe. Czułam wsparcie mentorki i zawsze mogłam liczyć na życzliwą pomoc koleżanek ze Słownej Agentki.
Z lekcji i ogromnej ilości materiałów korzystam w swoim tempie. Do wielu kroków wracam, gdy zachodzi taka potrzeba.
Wiem, że przede mną jeszcze wiele pracy, ale staram się stosować do wskazówek Ewy – i działać.
Wiadomości, które zdobyłam podczas kursu, przygotowały mnie do nowego zawodu. A to przerosło moje oczekiwania.
Ewa uwierzyła we mnie, zanim ja uwierzyłam w siebie.
Warto było się odważyć i spróbować.
Nie czułam się gotowa wyjść z ofertą do klienta. Wiedziałam, że mam braki w wiedzy, i to mnie paraliżowało.
Próbowałam poradzić sobie sama, ale nie do końca wiedziałam, czego jeszcze nie wiem, co jest ważne, gdzie szukać materiałów do nauki, co zrobić ze sprzecznymi informacjami z wiarygodnych źródeł. Czułam się niepewna i zagubiona.
Miałam dość poczucia, że jestem niewystarczająco dobra, żeby się zajmować korektą. Chciałam już działać i robić to, co lubię.
Już wcześniej uczestniczyłam w Twoich szkoleniach (z polecenia znajomych korektorek) i bardzo mi się podobały. Lubię Twoje materiały, bo są zrozumiałe, pomysłowe i podane z humorem. Doceniam też wsparcie, jakiego udzielasz kursantkom. Lubię przejrzystość lekcji i to, że pokazujesz wiele przykładów.
Dzieliłaś się z nami wiedzą oraz ogromnym entuzjazmem, co sprawiło, że nabrałam pewności, że z Tobą pokonam swoje wyzwania. Sesje ze specjalistkami z innych dziedzin niż korekta były bardzo cenne i wspierające.
Gdyby nie nasza współpraca, najbardziej brakowałoby mi informacji zwrotnej odnośnie do wykonanych przeze mnie korekt oraz możliwości zadawania pytań.
Po kursie czuję się kompetentna i spokojna. Jeśli pojawia się jakiś problem, wiem, gdzie i jak szukać rozwiązania.
Z większą pewnością kontaktuję się z klientami. Nauczyłam się z nimi rozmawiać, wyceniać usługi i cenić swoją pracę.
Nabyłam też umiejętności działania w mediach społecznościowych. Wiem, jak tworzyć odpowiednie treści, pozyskiwać klientów, stworzyć własną stronę i ciekawe CV.
Mogłam również zapoznać się ze sposobami wykonywania transkrypcji, co daje mi szansę rozszerzenia swojej oferty.
Spodobały mi się słowa motywujące do działania, serdeczność i naturalność Ewy; profesjonalizm, z jakim prowadzi zajęcia, i brak presji (każda z dziewczyn pracuje we własnym tempie i nie stanowi to problemu).
Materiały są uporządkowane tematycznie, uczą zawodu od podstaw, a lekcje są krótkie i treściwe. Nie brakuje ćwiczeń z korekty tekstu, a Misja #Interpunkcja to sztos!
Podczas cotygodniowych sesji na żywo otrzymasz odpowiedź na każde, nawet najprostsze pytanie dotyczące między innymi języka czy pracy korektorki.
Opracowanie takiej ilości treści jest wyzwaniem, któremu Ewa podołała w stu procentach.
Zaprosiła do współpracy inne ekspertki, dzięki którym dowiesz się, jak zbudować markę osobistą, założyć własną firmę, przygotować umowę i znaleźć idealnego klienta, a nawet w jaki sposób budować pewność siebie.
Ten kurs to majstersztyk! Dzięki niemu poznałam też wiele dziewczyn, które zawsze służą pomocą i dobrą radą.
Daj sobie szansę i idź do przodu – tak zrobiłam ja i do tego zachęcam także Ciebie, przyszła Słowna Agentko!
Na kurs zapisałam się pod wpływem impulsu. Oprócz impulsu – „przyciągnęła” mnie do kursu osoba mentorki oraz skrojona na miarę oferta. Doskonała! Warta każdej złotówki! To najlepszy kurs, w jakim uczestniczyłam! A z racji wieku – było ich wiele. 😉
Od początku programu czułam, że system stworzony przez Ewę jest skuteczny. Wszystko mi w nim pasowało, wszystko układało się w całość.
Kurs jest przygotowany bardzo profesjonalnie i zawiera niebywałą ilość bardzo staranie przygotowanych materiałów. Ewa wspiera, motywuje do działania i nieustannie niesie pomoc. To dla mnie wzór mentorki.
Co po skończeniu Słownej Agentki? Zawodowo – czuję się pewnie. Jestem odważniejsza. Mam świadomość, że nie muszę być perfekcyjna, i lepiej radzę sobie z fałszywymi przekonaniami.
Mam poczucie sukcesu i jestem bardziej kreatywna. Każdego dnia działam, każdego dnia odkrywam coś nowego, każdego dnia docieram do klientów.
Z kursu wyniosłam (oprócz wiedzy niezbędnej korektorce) bardzo dużą dawkę informacji potrzebnych w prowadzeniu działalności gospodarczej. Kurs to również olbrzymie wsparcie mentalne dla kobiet. Kłaniam się nisko każdej z ekspertek! Moc wiedzy i wspaniałego przekazu.
Co, gdybym nie zapisała się na kurs? Nie dałabym rady wykonać tego pierwszego kroku.
Pewnego dnia poczułam, że nadszedł czas na zmiany. Zapragnęłam zdobyć nowe doświadczenie zawodowe, aby mieć więcej do zaoferowania na rynku pracy. Mój dotychczasowy etat miał być rozwiązaniem tymczasowym, a trochę się zasiedziałam. Nie byłam pewna, czy odnajdę się w nowym zawodzie. Musiałam uporać się ze swoimi myślami.
Kiedy w końcu utwierdziłam się w przekonaniu, że chcę zostać korektorką, przekopałam cały internet w poszukiwaniu inspiracji, pomocy i źródeł wiedzy. Tak trafiłam na stronę Ewy.
Moja prawdziwa przygoda z korektą zaczęła się właściwie dopiero w Słownej Agentce. Wcześniej poprawiałam jedynie prace licencjackie i magisterskie – swoje i znajomych.
Ten program był dla mnie ogromną motywacją do działania. Jeszcze w czasie jego trwania odważyłam się na niby prosty, ale jednak bardzo trudny krok – na wyjście do klienta. Podjęłam również walkę z moim perfekcjonizmem.
Najważniejsze to się nie bać. Trzeba stanąć u progu Słownej Agentki, zapukać 3 razy i z impetem wpaść prosto w oko słownego cyklonu.
Gdy zaczęłam rzetelnie przerabiać materiał kursu, stałam się pewniejsza tego, co robię. Dostałam kopa do dalszego działania.
Cały czas się uczę i ćwiczę, i po prostu chce mi się to robić.
Nie wahaj się, tylko działaj!
Gdybym nie zapisała się na kurs, być może ostatecznie wylądowałabym na etacie w sklepie i miałabym wiecznie kwaśną (:D) minę. Najtrudniejsze było chyba to, że nawet kiedy rozmawiałam z przyjaciółmi o mojej sytuacji, również o rynku korektorskim, to nie do końca wiedzieli, o czym mówię. Czułam swego rodzaju samotność w temacie.
Byłam wcześniej u Ewy na warsztatach i spodobały mi się jej ciepło, głos, a także spokój, jakim emanuje (i którego wszystkie tak bardzo potrzebujemy!).
Pomyślałam sobie: jak nie teraz, to kiedy?
Bardzo doceniam, że Ewa zaprosiła do programu jako ekspertki różne świetne babeczki, żeby przekazały nam wiedzę w swoich dziedzinach; że nie zrobiła wszystkiego sama. Dzięki temu wiem, że ja też nie muszę.
Wiem też, że nie muszę wiedzieć od razu wszystkiego, bo mam pod ręką słowniki i materiały Słownej Agentki.
Co więcej, dzięki zadaniom specjalnym nawiązałam relacje z innymi Agentkami. A wywiad korektorski, którego udzieliłam, sprawił, że fruwam 🙂 Nigdy wcześniej nie myślałam, że mogłabym kogoś zainspirować swoimi działaniami. Jestem wdzięczna Ewie, że mnie zauważyła.
Zaczęłam też uważać na słowa, którymi się określam – nie mówię już: „staram się być…”, ale: „jestem…”
Jak zatem wygląda moje życie po Słownej Agentce? Jestem korektorką!
Od jakiegoś czasu myślałam o zmianie profesji, bo czułam zbliżające się wypalenie zawodowe, ale na ostateczne podjęcie kroków wpłynął przypadek – reklama w internecie. Z oferty Ewy przebijały czułość, troska, piękno formy. Przed Słowną Agentką zdecydowałam się na kurs Misji Interpunkcji – i to on ostatecznie przekonał mnie do zapisu. Jest coś uzależniającego w tych kursach; coś, co przyciąga jak magnes.
Każdego dnia pomimo zmęczenia siadałam przy komputerze; podczas powrotów z pracy niecierpliwie czekałam na maile i kolejne niespodzianki. Sporo się nauczyłam, choć wciąż jeszcze wiele przede mną. Budujące były pochwały, wskazówki i wsparcie Ewy.
Moje życie teraz jest bogatsze, obiecujące, ale i megazapracowane. Nadal przerabiam materiały z kursu, pracuję na półtora etatu w szkole, do tego jeszcze odbywam wolontariat w schronisku. Staram się jednak nie spinać i spokojnie stawiam krok po kroku.
Sam program jest bardzo przemyślany, kompletny, z dużym wsparciem psychologicznym. Czuję się spokojniejsza, pewniejsza siebie. Z drugiej jednak strony nabrałam pokory wobec bezmiaru wiedzy, której istnienia nie byłam do końca świadoma.
Zawsze warto szukać nowych rozwiązań. I choć nadal czasami dręczy mnie niepewność, a upragnione pierwsze zlecenie jest wciąż przede mną, to i tak robię swoje.
Też chcesz mieć takie efekty?
Wypełnij formularz, aby jako pierwsza dowiedzieć się o starcie kolejnej edycji.
I móc dołączyć do programu na specjalnych warunkach.
One już wiedzą, że to działa.
Przewiń w prawo, aby przeczytać więcej opinii.
Akurat gdy zastanawiałam się nad swoją przyszłością, po raz kolejny wyświetliła mi się reklama Słownej Agentki. Nie byłam przekonana, czy to kurs dla mnie, bo już trochę pracuję jako korektorka, ale zainteresowała mnie rozbudowana część mentoringowa.
Napisałam więc do Ewy maila. Wymieniłyśmy ze sobą kilka wiadomości – już wtedy urzekła mnie jej szczegółowość w udzielaniu informacji oraz to, że patrzyła na pewne zagadnienia szerzej. Rozwiała moje wątpliwości. Poświęciła mi czas i trafiła w sedno – to były bardzo „gęste” wiadomości.
Przyszłam po wiedzę, w jaki sposób pozyskać klienta, a wychodzę dodatkowo m.in. z lepszym warsztatem pracy. Inaczej też rozmawiam z klientami: jestem bardziej otwarta, daję się poznać jako sympatyczna dziewczyna. 😉
Mam w sobie siłę i coraz mniej lęku. Jestem dla siebie bardziej wyrozumiała i cieplej myślę o sobie jako o korektorce.
Rady Ewy, że trzeba docierać do klienta, a nie go zdobywać, że należy traktować go jak partnera oraz że swoją pracą pomagamy, pozwoliły mi spojrzeć na swoje usługi z zupełnie innej perspektywy.
Gdy pracuję z materiałami, czuję spokój, bo wiem, że wszystko, czego potrzebuję, znajdę właśnie tutaj, a jeśli nawet nie, to zawsze mogę zapytać w grupie Słownych Agentek.
Widzę wartość, jaką daje moja praca, mam więcej odwagi w redagowaniu, nie pytam autorów o każdą najmniejszą zmianę w tekście.
Decyzja podjęta dzisiaj przybliży Cię do tego, o czym marzysz.
Zakres tematyczny Słownej Agentki robi wrażenie. Bardzo podoba mi się, że nie ogranicza się „tylko” do zagadnień gramatycznych, pracy z tekstem, narzędzi i praktyki, ale że Ewa zatroszczyła się również o to, z czym zmagają się mniej przebojowe dziewczyny, i porusza także aspekty mentalne i biznesowe. Zanim dołączyłam do SA2, toczyłam boje z syndromem oszusta i zmagałam się z poczuciem niepewności w działaniu. Chciałam z odwagą ruszyć z miejsca, robić to, na co się zdecydowałam i – nade wszystko – nie porzucać swoich marzeń!
Ten program to morze merytoryki przedstawionej z niezwykłą dbałością o szczegóły estetyczne. Teraz to jest życie jak w Madrycie! 😉 Czuję, że mam dostęp do czegoś wielkiego. Z nieustającą chęcią przerabiam kolejne kroki i jestem spokojniejsza, bo wiem, że w Słownej Agentce jest wszystko, o czym powinnam wiedzieć.
Zdecydowanie warto było zainwestować w ten kurs, bo Ewa nie tylko rewelacyjnie uczy korekty, ale także pomaga poradzić sobie z niepewnością i nastawić się na działanie oraz wyjaśnia, jak budować swój wymarzony zawodowy świat. Jestem wdzięczna, że zabrała mnie do swojego.
Ujęła mnie empatia Ewy. Gdy wysłała mi zaraz po zapisie wiadomość głosową, poczułam, że traktuje mnie indywidualnie, jej słowa były skierowane wyłącznie do mnie. Byłam pewna, że się o mnie zatroszczy, poświęci mi czas i swoją energię oraz że przekaże mi wiedzę – większą niż na studiach.
Z każdą kolejną korektą i zadaniem czułam satysfakcję i stawałam się trochę pewniejsza siebie – to część dłuższego procesu, który polega na tym, by odważyć się żyć na własnych zasadach.
Zrozumiałam, że wszystko jest w moich rękach. Nie tylko Ewa, ale też każda z zaproszonych ekspertek była kiedyś w zupełnie innym miejscu i tylko dzięki swojej pracy i wierze w swoje możliwości jest teraz tu, gdzie jest.
Nauczyłam się nie przejmować drobnymi niepowodzeniami, a także dotarło do mnie, że na rynku pracy jest miejsce dla nas wszystkich i tylko od naszej wytrwałości zależy, gdzie się znajdziemy.
Słowna Agentka jest najlepszym wyborem i szansą na odnalezienie nowej ścieżki zawodowej. Każda uczestniczka dostanie wsparcie i nie będzie czuła się osamotniona w tym procesie. Może też liczyć na dużo motywacji i konkretów.
Byłam dokładnie w tym samym miejscu!
Dzisiaj mam poczucie, że jestem o krok dalej, że wiem więcej i mogę poważnie myśleć, a nawet mówić: „Jestem korektorką”. Kurs zaczynałam z niespełna rocznym dzieckiem „na pokładzie”, wiedząc, że nie dysponuję dużą ilością wolnego czasu, a przede mną sporo materiału do przerobienia i, o zgrozo, egzamin na końcu!
Po jakimś czasie zrobiłam plan i było już łatwiej. Materiał kursu podzielony na sensowne (i sensownej długości) kroki.
W trakcie trwania kursu dostałam pierwsze płatne zlecenie i materiały z kursowych Wiedzowników nie raz uratowały moje korekty.
Ku mojemu zaskoczeniu, na platformie znajdziesz też dużo materiałów faktycznie ułatwiających start w biznesie, nie trzeba nigdzie ich szukać ani płacić za nie dodatkowo (marketing, formalności, rozpoczęcie biznesu, usługi dodatkowe) – to naprawdę duża wartość.
Musisz też wiedzieć, że w bandzie Słownych Agentek jest naprawdę przyjaźnie! Agentki mocno się wspierają, a Ewa emanuje spokojem i dobrą energią – dokładnie taką, jaka mi odpowiada.
Przed Tobą przyjemna podróż. Bądź cierpliwa, idź własnym tempem, a efekty przyjdą nieoczekiwanie szybko.
Do zobaczenia po drugiej stronie kursu. 😀
Brak satysfakcji związanej z pracą zawodową i nieśmiała chęć podjęcia zmian były powodami, dla których zaczęłam myśleć o czymś nowym. Reklama Słownej Agentki przypomniała mi, że kiedyś byłam dobra z polskiego. Oferta była ciekawa, konkretna i pełna pozytywnych informacji. Nigdy wcześniej nie spotkałam czegoś tak zbieżnego z moimi potrzebami ani kogoś z tak ogromnym entuzjazmem w odniesieniu do wykonywanych zadań jak Ewa.
Czy system rzeczywiście jest skuteczny? To jest wiadome od razu, od początku, od pierwszych lekcji, prowadzonych w sposób zrozumiały i klarowny. Materiały są ciekawe i wciągające.
Niektóre lekcje muszę jeszcze utrwalać, i świetnie, że jest taka możliwość. Być może zaczęłam kurs w nieidealnym momencie, z uwagi na zawirowania życiowe, ale bałam się, że może już go później nie być, i co ja bym wtedy zrobiła? Musiałam skorzystać z takiej okazji, bez względu na okoliczności.
Ten kurs to mnóstwo wiedzy: i to nie tylko z zakresu korekty. W programie Słownej Agentki znalazło się też wiele zagadnień związanych z rozwojem osobistym, organizacją pracy itp. Wszystko to daje naprawdę solidne przygotowanie do zawodu korektora.
Bardzo podobały mi się ćwiczenia praktyczne – różnorodne teksty do korekty. Dzięki nim mogłam się utwierdzić w tym, jak wiele już umiem, a także zobaczyć, na co jeszcze powinnam zwracać uwagę podczas pracy z tekstem.
Słowna Agentka pomogła mi poczuć się pewniej w kontaktach z klientami. Odpisałam ostatnio na jedną z ofert, wykonałam próbną korektę – no i wygląda na to, że dostanę stałe zlecenia!
Ewa jest niezwykle życzliwą, ciepłą osobą. Podczas kursu cały czas czułam jej wsparcie i wiedziałam, że w razie potrzeby zawsze mogę liczyć na jej pomoc. Ogromnym wsparciem była również grupa Słownych Agentek na Facebooku – utworzyła się tam tak przyjazna atmosfera, że uczestniczki zaczęły nawet umawiać się ze sobą na spotkania „na żywo”.
Jeśli naprawdę marzysz o tym, aby zająć się korektą tekstów – zacznij już dziś. Nie czekaj, aż poznasz wszystkie zasady pisowni. Korzystaj z wszelkich dostępnych źródeł wiedzy. Ale przede wszystkim – zapisz się na kurs korekty tekstów. Słowna Agentka świetnie przygotuje cię do zawodu korektora i zapewni wsparcie w stawianiu pierwszych korektorskich kroków.
Oprócz samych aspektów językowych i korektorskich przekonało mnie to, że kurs obejmował też kwestie dotyczące budowania marki, mindsetu, formalności, dodatkowych umiejętności. Wiedziałam, że jeśli mam zacząć swoją przygodę z korektą, potrzebuję takiego kompleksowego przygotowania. Poczułam, że muszę przejść tę drogę z Tobą.
Po Słownej Agentce zmieniło się wszystko. Przede wszystkim: nauczyłam się korekty. Wcześniej słyszałam już, że mam „dar w oczach”, i poprawiałam oczywiste (dla mnie) błędy wszystkim naokoło, ale dopiero podczas programu zobaczyłam, jak to się robi profesjonalnie i na jak wiele elementów trzeba zwrócić uwagę.
Gdybym próbowała realizować pomysł stania się korektorką na własną rękę, na pewno popełniłabym wiele błędów i nie potrafiłabym tak dobrze zaopiekować się tekstem.
Jeszcze kilka miesięcy wcześniej nie pomyślałabym, że będę z entuzjazmem planować rozwój marki osobistej. Tkwiłabym nadal w swojej skorupie – w bezpiecznej pracy, która nie przynosi mi satysfakcji – tylko dlatego, że boję się coś zmienić. Pojawił się optymizm co do przyszłości – zaczęłam dostrzegać, że mogę coś zrobić ze swoim życiem i że mogę to robić dla siebie.
Przez cały czas programu, pomimo codziennych obowiązków i pracy na etacie, każdego dnia poświęcałam choć 15 minut na pracę z materiałami. Stało się to moim nawykiem.
Nie wyobrażam sobie dnia bez Słownej Agentki. 😉
Niepewność sprawiała, że nie walczyłam o zlecenia, a tym samym nie zarabiałam. Nie potrafiłam docenić swojej drogi i zdobytych umiejętności. Po Misji #Interpunkcji wiedziałam, że metody, materiały i uśmiech będą gwarancją sukcesu Słownej Agentki. Przekonały mnie jednak moduł z korektami na żywo i indywidualna informacja zwrotna.
To było coś wymarzonego. Takie osobiste uwagi i dobre słowo od osoby, która jest świetną specjalistką, pozwoliły mi rozwinąć skrzydła.
Gdyby nie Słowna Agentka, nie miałabym całościowego spojrzenia na zawód korektorki: bo to nie tylko teksty, ale też wiele innych rzeczy wokół – wcale nie mniej ważnych. To ogarnięcie formalności rozliczeniowych, zadbanie o profil społecznościowy, odwaga w działaniu, a także zawodowe wsparcie koleżanek.
Praca z materiałami ze Słownej Agentki jest czystą przyjemnością. Rzeczowe informacje, logicznie poukładane, duża dawka pozytywnej energii i solidnej wiedzy w jednym miejscu.
Każde kolejne zadanie w programie rozwijało mnie jako osobę i jako korektorkę. Wszystkie nakłaniały do wyjścia chociaż odrobinę ze swojej strefy komfortu, a tym samym do ciągłego rozwoju.
W mojej pracy widać pewność siebie, a w sobie czuję motywację, by rozwijać się dalej. Dostałam piękne fundamenty, na których warto budować swoją przyszłość zawodową.
Jeśli potrzebujesz pomocnej dłoni (albo lekkiego kopniaka), aby ruszyć ze swoimi korektorskimi planami – Słowna Agentka jest dla Ciebie.
Wsparcie Ewy, a także innych Agentek, jest czymś unikatowym i niezastąpionym.
A teraz i Ty też możesz zostać Słowną Agentką!
Teraz pewniej i odważniej wykonuję swoją pracę. Bardziej sobie ufam i wierzę w swoje możliwości.
Nigdy nie jest za późno na zmiany.
Słowna Agentka pozwoliła mi inaczej spojrzeć na mój świat. Przekazany ogrom wiedzy, motywacja, spotkania ze specjalistami zachęciły mnie do podejmowania dalszych decyzji.
Teraz krok po kroku wprowadzam swoje cele w życie. Na własnych zasadach, we własnym tempie – z wiedzą, którą zdobyłam podczas programu. Robię to, co kocham, ijestem z tego dumna.
To najbardziej uporządkowany kurs, w którym brałam udział. Dowiedziałam się z niego wszystkiego, co dotyczy zawodu korektorki.
Słowna Agentka to przyjazna przystań, w której rozwiniesz skrzydła.
Wiedziałam o tym, jeszcze zanim powstała Słowna Agentka. Czekałam na ten program; wiedziałam, że go potrzebuję i że on musi powstać. I czekałam na wiadomość, w której będzie napisane, że oto jest.
Już w trakcie Misji #Interpunkcji ubolewałam, że dlaczego tylko interpunkcja: że Ewa powinna stworzyć kurs korektorski, ale widząc (po efektach), ile serca, pracy, czasu i starań włożyła w Misję, wiedziałam, że to musi chwilę potrwać. I warto było czekać. Ten kurs to złoto.
Mimo że minęło już 17 tygodni, nadal codziennie zaglądam do Słownej Agentki (a jeśli tego nie zrobię, to nie mogę spać). Wpisała się w mój rytuał dnia.
I wiem, po co to robię. Wiem, gdzie chcę być za rok, i wiem, że Słowna Agentka mnie tam zaprowadzi.
Nadal przerabiam kurs, zaczęłam zadania egzaminacyjne, zarejestrowałam firmę, tworzę stronę internetową, nastawiam się na działanie.
Krok za kroczkiem (jeszcze nabieram rozpędu, ale już ruszyłam, a to najważniejsze).
Dzięki Słownej Agentce poczułam się w innym miejscu. Te „kroki” na platformie to były prawdziwe kroki – do celu.
Czuję się przygotowana merytorycznie i mentalnie, bogatsza o wiedzę i zarażona dobrą energią.
Mam poczucie robienia postępów i tego, że dobrze wykorzystałam czas. Jestem spokojniejsza i żądna działania.
Dołączyłam do Słownej Agentki, ponieważ uświadomiłam sobie, że można robić to, co się lubi, po swojemu, i przy okazji zarabiać. Formuła programu jest megadopracowana! Czułam się w pełni zaopiekowana, bo żadne zadane Ci pytanie nie pozostało bez odpowiedzi. Entuzjazm, zaangażowanie i serce, które włożyłaś w stworzenie i przeprowadzenie kursu, są niespotykane.
Bardzo trafne było zamieszczenie na samym początku modułów o pracy nad sobą, a potem mimochodem przemycanie pierwszych tekstów do korekty, nieraz w formie wrzucania nas (szczególnie świeżynek) do głębokiej wody.
I Twoje korekty na żywo, studnia życzeń. Wówczas uświadamiałam sobie, że nie jest tak źle i nie trzeba się bać.
Gdybym nie wzięła udziału w Słownej Agentce, nie weszłabym na wyższy poziom samoświadomości. Oprócz ooogromnej ilości wiadomości otrzymałam wielkie wsparcie mentorskie. Tego z pewnością by mi brakowało.
Nabrałam wiatru w żagle, zrobiłam wielkie kroki do przodu. Przestałam się wszystkim nadmiernie przejmować, wewnętrznego krytyka zdjęłam z pleców i wsadziłam do plecaka. Słychać go, ale ten głos jest przytłumiony.
Czuję się pewnie, bo wiem, że nie ma ludzi doskonałych. A możliwość rozwiania swoich wątpliwości poprzez sprawdzenie ich w materiałach z kursu powoduje, że pracuje się szybciej i lepiej.
Nauczyłam się chwalić sama siebie i głośno mówić o tym, co umiem.
I oto pojawia się program z dużym potencjałem – a za nim i bardzo mocno w nim Ewa. Osoba, z którą się rozwijam już od dłuższego czasu, bo zachwyciłam się już kursem Misja #Interpunkcja i innymi szkoleniami, które organizowała. To, co otrzymałam w ramach SA, przerosło moje najśmielsze oczekiwania.
Możliwość pracy z Ewą była głównym argumentem, który mnie przekonał, bo co do jakości materiałów, jakie miałam otrzymać, byłam pewna. Wiedziałam, że to jest marka sama w sobie.
Podczas programu mogłam zobaczyć inne podejście do korekty tekstów i wziąć z niego to, czego najbardziej mi było potrzeba.
Dzisiaj z każdą przerobioną lekcją uzupełniam brakujące puzzle – i pracuje mi się lepiej. Dużo wątpliwości mogę rozwiewać na bieżąco – mam ogrom materiałów, z których mogę korzystać i odnaleźć w nich to, czego szukam. Weszłam w społeczność, w której się odnalazłam, i zyskałam mnóstwo wsparcia. Do tego lekcje marketingowe, które przypominają, że nie samą korektą działalność stoi. 😉
Dzięki Słownej Agentce pilnuję organizacji w plikach i widzę, jak to ułatwia pracę.
Lepiej rozplanowuję działania, a nawet podniosłam stawki dla stałego klienta – i ta współpraca trwa.
Do zmiany zainspirowały mnie też historie i sukcesy innych Agentek.
Materiały kursu są perfekcyjnie przygotowane, a wiedza jest przekazywana w przystępny sposób. Sama nie wiedziałabym, gdzie tego wszystkiego szukać.
Jeśli myślisz o kształceniu się w zawodzie korektorki czy redaktorki tekstów, idź prosto do Ewy!
Dręczyło mnie jednak przekonanie, że nie mogę być korektorką, bo przecież nie skończyłam polonistyki ani pokrewnych kierunków. Brakowało mi też pewności siebie; czułam, że nie jestem dość dobra. Gdy po raz pierwszy zobaczyłam zdjęcie Ewy, już od pierwszego spojrzenia wiedziałam, że ją polubię i że znajdziemy wspólny język.
Program wyróżnia się tym, że ma formę mentoringu i jest w nim dużo wsparcia, które nie skupia się tylko na korekcie, ale też na psychice. Dzięki niemu nabrałam pewności siebie i zyskałam poczucie sprawczości.
Bardzo polubiłam materiały Słownej Agentki, zwłaszcza nagrania i wiedzowniki – jestem pewna, że będę z nich długo korzystać. Za każdym razem, gdy po nie sięgam, ogarnia mnie entuzjazm i chęć do podejmowania kolejnych wyzwań. W końcu uwierzyłam, że mogę być korektorką.
Nie czekaj. Nic się nie zmieni, jeśli Ty teraz tego nie zmienisz.
Potem naszła mnie refleksja: Ja nie dam rady? Muszę. Inni potrafią, to ja też!
I powoli, pomaluśku, dałam radę! W pierwszej kolejności przyciągnął mnie sposób przedstawienia oferty – jasno, przejrzyście i konkretnie. W harmonogramie było pokazane, co mnie czeka i kiedy.
Byłam zachwycona już od pierwszego kroku! Odpowiadały mi krótkie lekcje i dołączone do nich prezentacje, a także ćwiczebniki, kluczniki i wiedzowniki. Ewa ujęła mnie kartami, notatkami, planami. Po prostu pełen profesjonalizm😊
Staram się codziennie przerobić coś z materiałów Słownej Agentki. Każdego dnia uczę się czegoś nowego i to mi się podoba. Do tego wszystko mam w jednym miejscu, nie muszę szukać w Google.
Gdybym miała coś doradzić osobie, która się waha przed dołączeniem do kursu, powiedziałabym: Nie patrz na innych, patrz na siebie. Odwagi!
Słowna Agentka to nie tylko ogromna baza wiedzy, ale również wiele ćwiczeń oraz dodatkowo elementy wiedzy biznesowej. Im bardziej zagłębiam się w program, tym bardziej jestem przekonana o jego skuteczności. Wszystko jest przekazywane prostym, zrozumiałym językiem i jest poparte przykładami. Dzięki lekcjom wideo można dowolnie wracać do materiałów według potrzeb.
To, co zaobserwowałam, to że zwiększyła się moja uważność, staranność. Niemal automatyczne wchodzę w tryb Słownej Agentki – tropicielki błędów. Jeszcze wiele pracy przede mną, ale tym bardziej się cieszę, bo to wciąga coraz mocniej.
Często łapię się na tym, że dużo więcej analizuję i chcę mieć pewność co do stosowanych reguł – bycie Słowną Agentką zobowiązuje. 😉
Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, zapisz się na któryś z bezpłatnych webinarów Ewy. Będzie to świetnie zainwestowany czas i na pewno będziesz chciała więcej!
Chciałam zrobić krok naprzód, wyjść ze swojej strefy komfortu i zmienić pracę. Chciałam zająć się czymś związanym z korektą. Zaczęłam wypełniać wszystkie dodatkowe zadania Słownej Agentki, nawet te, które mnie nie przekonywały… Zmusiło mnie to do głębszego zastanowienia się, zmierzenia się ze swoimi błędnymi przekonaniami. Dostrzegłam schematy, które ciągle powielam, a które mi nie służą.
Nadal mam poczucie, że wiem za mało, ale przynajmniej wiem, jak z tym walczyć.
Teraz sprawniej poprawiam teksty, mam plan działania i skupiam się po kolei na każdym elemencie, który jest niezbędny do wykonania korekty. Otrzymałam też dostęp do dobrze skonstruowanych umów, wiedzy księgowej, cudnych materiałów do pracy z własną głową. 🙂
Nie marnuję już czasu w social mediach. Podczas podróży autobusem oglądam nagrania Słownej Agentki, zapisuję coraz to nowe pomysły, myślę nad tym, co jest moją mocną stroną i jak mogę to wykorzystać.
Poza tym – działam! Stwierdziłam, że nie ma sensu zwlekać, jak się nie uda, trudno. Ale nie może się udać, jeśli nie spróbuję!
Przemyśl wszystkie opcje i działaj!
Wiele razy wchodziłam na strony oferujące kursy dla korektorów, ale najtrudniejsze było dla mnie podjęcie ostatecznej decyzji.
Chciałam coś zmienić w swoim życiu, marzyłam o zmianie pracy, ale wyzwaniem dla mnie było już choćby zaakceptowanie rodzącej się w głowie myśli, że mogłabym zostać korektorką. Brak wiary we własne możliwości skutecznie powstrzymywał mnie przed działaniem. Jednocześnie narastały we mnie stres, złość i frustracja. Dzięki namowie znajomych (którzy twierdzą, że mam całkiem niezłe oko do wyłapywania błędów) postanowiłam, że dam sobie szansę i spróbuję.
O tym, że program jest skuteczny, przekonałam się bardzo szybko. Sposób przekazywania informacji, atmosfera, pasja widoczna w każdym elemencie kursu, dbałość o szczegóły, miły głos Ewy, jej pozytywne nastawienie – wszystko to sprawia, że materiały przyswaja się z łatwością.
Tutaj każdy może poczuć się doceniony. Ewa potrafi dostrzec w każdej osobie potencjał.
Obecnie nadal przerabiam program kursu, czuję się odrobinę pewniej i zaczynam widzieć światełko w tunelu.
Sprawdź, jakie efekty mają moje kursantki.
Jak ta inwestycja zaprocentowała
w życiu moich Agentek?
Kursantki mają głos!
Przewiń w prawo, aby przeczytać więcej opinii.
Pamiętam te emocje, kiedy dotarło do mnie, że jestem Słowną Agentką: z jednej strony – radość i ekscytacja; z drugiej – strach i niepewność. Wcześniej wydawało mi się, że korekta to tylko poprawianie błędów, ale to okazało się nieprawdą. Nie wiedziałam, gdzie szukać informacji, które źródła są rzetelne. Po prostu dziecko we mgle.
Może zabrzmi to górnolotnie, ale Słowna Agentka wyciągnęła mnie z tej mgły.
Dopóki nie zaczęłam przerabiać materiałów kursowych, nie wiedziałam, że korekta może dawać taką satysfakcję. Nabrałam odwagi. Co prawda perfekcjonistka wciąż ma się dobrze, wewnętrzny krytyk też, ale coraz częściej czuję, że jestem wystarczająco dobra w tym, co robię.
Zaryzykowałam i wiem, że praca z tekstem to coś, co mnie uskrzydla, co daje mi ogromną satysfakcję. Jestem dumna z tego, że mogę o sobie powiedzieć: jestem korektorką.
Po tym, co osiągnęłam od początku SA2, po tych wszystkich zmianach, które zaszły w moim życiu, mogę powiedzieć tylko jedno: BYŁO WARTO!
Dlaczego? Ponieważ wiem, że cel jest na szczycie i tylko ode mnie zależy, jaką ścieżką będę podążać. Mapę od Ewy już mam. Teraz pora wyruszyć w dalszą podróż. Czuję się wszechmocna!
Gdy zagłębiam się w materiały kursowe, przenoszę się do alternatywnego świata. Odstawiam na bok wszelkie troski i skupiam uwagę wyłącznie na nauce. Odczuwam wtedy ogromne szczęście i spełnienie.
Zyskałam ogromną pewność siebie; z każdą lekcją widzę, jak edytorsko rozkwitam. Ewa rozwiała moje wątpliwości i sprawiła, że otworzyłam oczy. Jej sugestie zawsze trafiały w sam środek tarczy. To, co robi, odmienia życia innych.
Ewa nie daje wyłącznie materiałów i wsparcia – oferuje nowy start.
Gdy natrafiłam na ofertę Słownej Agentki, Ewa zrobiła na mnie wrażenie bardzo profesjonalnej i wiarygodnej osoby, a gdy zobaczyłam zawartość kursu, od razu wiedziałam, że to coś dla mnie. Udział w tym programie wiele zmienił w moim codziennym działaniu. Moja praca nie jest już tylko spełnianiem czyichś oczekiwań. Nauczyłam się, jak zadbać o siebie. Realizuję własny plan. Sformułowałam konkretne cele i wyznaczyłam terminy ich realizacji – zasada małych kroków.
Każdy dzień, każde zlecenie to nowe wyzwanie, które przynosi sukces i zadowolenie. A porażki? To już nie porażki, tylko lekcje do odrobienia, dzięki którym jestem coraz lepszą korektorką.
Teraz moje życie to 100% satysfakcji zawodowej. To ja decyduję, ile czasu poświęcę na pracę, z kim będę pracować. Wreszcie mam czas na… życie. W końcu nic nie muszę. Robię to, co chcę, co daje mi radość i poczucie spełnienia.
Dziś wiem, że chcieć to móc! Warto poszukiwać nowych dróg i robić to z najlepszymi.
Ja miałam szczęście, że trafiłam na Słowną Agentkę – NAJLEPSZĄ!!!
Ewa przekazała mi ogromną wiedzę i mnóstwo gotowych materiałów, ale zyskałam też coś o wiele cenniejszego – poczucie, że jestem w dobrych rękach. Dzięki Słownej Agentce odkryłam, że język polski, ze wszystkimi swoimi niuansami, jest fascynujący.
Przede mną wciąż wiele nauki, ale to dobrze, bo lubię się uczyć nowych rzeczy. Nadal realizuję program Słownej Agentki, szukam nowej pracy w branży wydawniczej, myślę też nad założeniem działalności. Jeszcze nie wiem, co będzie pierwsze.
Dla mnie ta współpraca to była czysta przyjemność i strzał w dziesiątkę.
Nie daj się pochłonąć negatywnym myślom. Szukaj, eksploruj, badaj, próbuj!
Czułam, że właśnie TERAZ muszę dać sobie szansę, ale nie wiedziałam, od czego zacząć. Ogrom informacji do wyszukania i przyswojenia skutecznie mnie odstraszał. Słowna Agentka skróciła moją drogę do celu. Ewa zawarła w programie wszystko, co było mi potrzebne, i podała to w przystępny sposób. Jest osobą pełną pasji, życzliwości do ludzi, ponadto świetnie tłumaczy i jest zaangażowana całą sobą w to, co robi. Autentycznie pragnie pomóc swoim agentkom.
Uwierzyłam, że mogę iść własną ścieżką; że mogę rozwijać swoje talenty (i nigdy nie jest na to za późno) oraz że przeszkody tkwią tylko w mojej głowie.
Trudności będą istnieć zawsze, ale jestem w stanie je pokonać tylko wówczas, gdy idę naprzód. Tak jak powtarza Ewa: „Nieważna jest perfekcja, lecz postęp”. A ja wciąż się uczę – i to jest piękne.
Nie chciałam być ciągle zestresowana, bezsilna i niezadowolona. Myślałam o korekcie od dobrych kilku lat, a jednocześnie czułam niepewność. Bałam się, że jak „wejdę” w kolejny zawód i go faktycznie poznam, to znowu się rozczaruję.
Oferta Ewy była spójna, szczegółowa i odpowiadała moim potrzebom. Rozwiałam też większość wątpliwości krążących po mojej głowie. No i ta butelkowa zieleń… 😄
W ramach programu poprawiłam wiele tekstów, dzięki czemu teraz zwracam uwagę na więcej aspektów i czuję się o wiele pewniej.
Jestem naładowana pozytywną energią. Nigdy wcześniej nie doświadczyłam takiej chęci do przyswajania wiedzy i ciekawości, co będzie dalej. Czuję, że z każdym dniem jestem bliżej mojego celu.
Przed przystąpieniem do Słownej Agentki borykałam się z trudnością ze zdobyciem większej dawki wiedzy z jakiegoś jednego, rzetelnego źródła, a także z usystematyzowaniem tego, czego już się nauczyłam. Ewa przyciągnęła mnie do siebie, bo jest ciepłą, uśmiechniętą osobą, a jej zaangażowanie nie ma sobie równych – uznałam, że jeśli wybiorę jej kurs, będę pod dobrą opieką.
Nie pomyliłam się. Znalazłam nową ścieżkę rozwoju i uwierzyłam, że można, że da się, że są różne możliwości.
Poza zdobytą ogromną wiedzą mam wrażenie, że posiadłam też inne cenne umiejętności, np. dużo łatwiej jest mi pilnować systematyczności, a kiedy pracuję z materiałami kursowymi, doświadczam poczucia sprawczości i satysfakcji ze zdobywanej wiedzy.
Gdybym miała dać radę osobie, która będzie stała przed podobnym wyzwaniem, powiedziałabym, że trzeba próbować. Ktoś mądry kiedyś powiedział, że każda inwestycja w siebie, w swój rozwój, jest „na plus”. Nawet jeżeli będziemy z niej korzystać w inny sposób, niż się spodziewaliśmy.
Mierzyłam się z przekonaniem, że muszę być perfekcyjna, by w ogóle wyjść z ofertą do klientów. Czułam, że to mnie blokuje, powoduje lęk i pogłębia prokrastynację. Co robiłam, żeby sobie z tym poradzić?
Oczywiście kupowałam kolejne kursy w nadziei, że ich przerobienie rozwiąże mój problem.
Niewiele to dało. Kolejna dawka stricte językowej wiedzy nie powodowała, że wreszcie czułam się przygotowana. Wręcz przeciwnie – miałam wrażenie, że wiem jeszcze mniej.
I wtedy mój wzrok przykuła reklama Słownej Agentki. Szczerze mówiąc, nie zastanawiałam się zbyt długo. Czułam przyciąganie i miałam pewność.
Program kursu różnił się od innych. Na równi z umiejętnościami korektorskimi (masa świetnie opracowanych materiałów) skupiał się na zmianie myślenia, nabraniu pewności siebie i sięganiu z odwagą po marzenia. Przekonała mnie idea mentoringu i energia prowadzącej.
Ewa wiedziała. Wiedziała, jak to jest, kiedy się stawia pierwsze kroki. I choć jest dziś w zupełnie innym miejscu, nie zapomniała o początkach. Jej zrozumienie i empatia,a jednocześnie zdecydowane motywowanie do działania to doskonały koktajl wszystkiego, czego potrzebuje początkujący korektor.
W trakcie programu zrozumiałam, że mogę zacząć z tym, co mam. Uświadomiłam sobie, że albo zrobię krok w nieznane, albo do końca świata będę goniła własny ogon.
Poznałam fantastyczne kobiety, które również stały się dla mnie motywacją. Widziałam, jak te, które mają dużo mniejsze doświadczenie niż ja, odważnie sięgały po swoje marzenia.
Pokazały mi, że jeśli czegoś pragnie się naprawdę mocno i podejmuje się działania, to cały wszechświat sprzyja nam w drodze do celu.
Słowna Agentka nie jest szkoleniem dla tych, którzy chcą działać według jakiegoś odgórnie narzuconego schematu. Tu uczysz się, że można pracować z lekkością, w zgodzie ze sobą i na własnych zasadach.
Jeśli zastanawiasz się nad dołączeniem do kolejnej edycji, to mogę Cię zapewnić, że intuicja przywiodła Cię we właściwe miejsce.
Działaj. Nie odkładaj marzeń na później.
Znałam już wcześniej inne produkty Ewy i wiedziałam, że są dobrej jakości. Już po pierwszych lekcjach Słownej Agentki upewniłam się także i co do jej skuteczności – poczułam się zmotywowana.
Po przerobieniu programu jestem spokojniejsza. Wiem, gdzie szukać informacji, praca idzie mi szybciej. Jestem też pewniejsza siebie inie zrażam się niepowodzeniami.
Praca z materiałami jest bardzo przyjemna, bo są pięknie przygotowane. W trakcie kursu robiłam sobie dłuższe sesje nauki kilka razy w tygodniu (w zależności od tego, ile miałam czasu), a oprócz tego codziennie zaglądałam do krótszych materiałów.
Każdej dziewczynie, która stoi teraz przed decyzją o przystąpieniu do Słownej Agentki, poradziłabym, żeby upraszczać sobie życie i nie być zosią samosią – jeśli ktoś lub coś może nam pomóc w działaniu czy coś przyspieszyć (np. naukę), to warto sięgnąć po tę pomoc.
Ewa od początku ujęła mnie swoją osobowością, a przede wszystkim profesjonalizmem i umiejętnością przekazywania wiedzy. Możliwość skorzystania z pomocy na każdym etapie pracy była nieoceniona.
Przedtem brakowało mi umiejętności biznesowych i marketingowych, niezbędnych do działania na własną rękę. Zaproszenie do współpracy innych specjalistek zapewniło kompleksowość, z którą nie spotkałam się nigdzie indziej. Najważniejsze było jednak prowadzenie przez spójny i doskonale ułożony proces.
Zachwyciła mnie rozmaitość form (PDF-y, wideo, e-booki, prezentacje, teksty do korekty i inne).
Bardzo doceniłam krótkie formaty. Dzięki temu mogłam uczyć się metodą małych kroków. Każda chwila to przyjemność i satysfakcja.
Dzięki Ewie w wielu aspektach odzyskałam wiarę w siebie i swoje możliwości. .Mam też więcej odwagi do działania oraz gotowości do poszerzania strefy komfortu.
Każdej osobie rozważającej wzięcie udziału w programie powiedziałabym: „Możesz więcej, niż Ci się wydaje. Zaufaj swojej intuicji i działaj pomimo obaw – w końcu odnajdziesz drogę do siebie”.
Tak jak ja.
Już podczas oglądania pierwszej korekty na żywo upewniłam się, że to był strzał w dziesiątkę: Ewa wykorzystuje nawet najdrobniejszy szczegół każdego poprawianego tekstu, żeby przekazywać ogrom swojej wiedzy.
Jestem dopiero w połowie materiałów, ale już widzę dużo pozytywnych zmian. Poza spodziewaną większą pewnością językową nareszcie mam narzędzia do uzasadniania swoich decyzji, kiedy robię korektę tłumaczeń innych osób.
Poznałam też różne zagadnienia związane z tworzeniem marki osobistej, dzięki którym moje wcześniejsze mgliste pomysły zaczęły się krystalizować. Prawie każda lekcja to nowe odkrycia.
Ten kurs obejmuje tyle różnych przydatnych zagadnień, że gdyby w tym momencie zniknęło wszystko, czego się nauczyłam i co wypracowałam, cofnęłabym się o kilka kroków w rozwoju zawodowym.
Przede wszystkim krok po kroku tworzę swoją markę osobistą. Wcześniej miałam już ogólną wiedzę na temat marketingu i brandingu, nie wiedziałam jednak, jak do tego wszystkiego podejść, a moje pomysły były zupełnie przypadkowe. Dzięki Ewie dostałam obszerną instrukcję stworzenia odpowiedniego wizerunku, którą powoli wprowadzam w życie.
Ciekawe jest to, że mniej więcej miesiąc po rozpoczęciu kursu doznałam olśnienia i odkryłam, że... mogę zostać korektorką! Co prawda nie powinno to dziwić – w końcu to kurs korektorski – ale ja naprawdę chciałam się tylko podszkolić językowo, a moduły biznesowe i marketingowe traktowałam raczej jako miły dodatek.
Jakie było moje zdziwienie, kiedy uświadomiłam sobie, że właśnie tworzę drugą, niezależną gałąź mojej działalności, i nie muszę się ograniczać do korekty tłumaczeń.
W czasie Słownej Agentki zyskałam szerszą perspektywę zawodową, większą pewność siebie, a także motywację do działania tu i teraz.
Wypatruj początku sprzedaży SA, żeby załapać się na pakiet 1. lub 2. stopnia. Ja niestety zorientowałam się za późno i już nie było wolnych miejsc. A szkoda: osobisty feedback to jedna z najlepszych okazji do nauki.
Już podczas tego webinaru wiedziałam, że Słowna Agentka będzie dla mnie. Ewa ujęła mnie swoim serdecznym podejściem do ewentualnych kursantek, troską i silnym przekazem motywacyjnym.
Mimo że wciąż czułam się niegotowa, miałam trudności ze skupieniem uwagi i wygospodarowaniem czasu na pracę własną, rozpoczęłam kurs.
Nagrania motywacyjne i przekonanie, że zmiana jest mi potrzebna, pomogły mi się zaangażować. Bardzo pomocne było poczucie zaopiekowania, personalizacja przekazu, możliwość pracy w swoim tempie.
Chciałabym poświęcać więcej czasu Słownej Agentce, ale rodzina też ma swoje prawa. 😉 Kiedy już uda mi się skupić na materiałach kursowych, jestem naprawdę podekscytowana.
Dużo już wiem (nigdy nie miałam kłopotów z ortografią itp.), ale dowiaduję się i uczę również nowych rzeczy – i to jest piękne.
Możliwe, że bez spotkania Słownej Agentki brakowałoby mi pomysłu na przyszłość. Wprawdzie jeszcze na początku programu kończyłam kurs rekrutera IT, ale to Agentka zawróciła mi w głowie i dzięki niej nakreśliłam swój cel zawodowy.
Słowna Agentka dała mi pewność siebie. Uwierzyłam, że mogę robić coś, co zawsze lubiłam (oprócz nauczania).
Utwierdziłam się w przekonaniu, że to, co przez całe życie uważałam za swój atut, może dać mi satysfakcję finansową również w przyszłości.
Poradzenie sobie z tym wyzwaniem było dla mnie kluczowe. Poznanie samej siebie, pogodzenie się z faktem zwykłej ludzkiej omylności i przyzwolenie sobie na błąd umożliwiło mi (wreszcie!) ruszenie z miejsca. Ewa zrewolucjonizowała moje życie zawodowe i nastawienie.
Poznałyśmy się w Misji #Interpunkcji. Już po tym megakursie wiedziałam, że mam do czynienia z nietuzinkową osobą. Czym Ewa zdobyła moje serce? Wszystko, co oferuje, jest na megawysokim poziomie.
Dzieli się obficie swoją ogromną wiedzą i zawsze robi to z uśmiechem, nutką humoru i ujmującą serdecznością. Bada, czego kursanci potrzebują, i wychodzi tym potrzebom naprzeciw.
W Słownej Agentce znalazłam wszystko, czego potrzebowałam. Urzekły mnie bezpośredniość i ogromne zaangażowanie Ewy; niezwykle owocne były spotkania na żywo, możliwość dyskusji i nieustanne (ale bez ciśnienia!) motywowanie.
Zrezygnowałam z pełnego etatu „starej” pracy, by mieć czas na realizację Słownej Agentki i rozwinięcie skrzydeł w nowej działalności. W dniu ostatniego spotkania na żywo otrzymałam pierwszą ofertę korekty, a wkrótce kolejną, chociaż nigdzie oficjalnie się nie reklamowałam. Przypadek? Nie sądzę :))
Bezcenne było wsparcie mentalne, jakie otrzymałam; możliwość podpatrywania toku myślenia Ewy i uczestniczek, burze mózgów podczas spotkań na żywo.
Z zamiarem wejścia na ścieżkę korektorską nosiłam się już od dłuższego czasu, ale opanowanie wszystkich zasad związanych z poprawną polszczyzną, edytorstwem, redakcją i jeszcze zawiłościami z założeniem własnego biznesu powodowało duży mętlik w mojej głowie. Chciałam zminimalizować stres związany z szukaniem na własną rękę odpowiedzi na każde pytanie oraz zaoszczędzić czas potrzebny na te poszukiwania – to dlatego dołączyłam do Słownej Agentki.
To, co mnie ostatecznie przekonało do tej decyzji, to silna grupa ekspertek i wspomnienia związane z Misją #Interpunkcją.
W trakcie poprzedniego programu Ewy poczułam, że to jest sposób przekazywania wiedzy, który do mnie trafia, a materiały w PDF-ach to prawdziwe złoto!
Po zakończeniu Słownej Agentki czuję się pewniejsza siebie jako korektorka, ale też jako przyszła przedsiębiorczyni.
Dzięki Ewie wiem, że czasem można odpuścić.
Przypominała nam o tym kilka razy w trakcie programu, a każda z nas w chwilach zwątpienia tego potrzebowała.
Słowna Agentka to też kopalnia wiedzy. Na początku ta ilość materiału lekko przytłaczała i wzbudzała myśli: „Jak mało jeszcze wiem!”, ale z każdą zakończoną lekcją, gdy pasek postępu w aplikacji wzrastał, rosły zadowolenie i duma z moich dokonań.
Jeśli borykasz się z podobnymi myślami, to Słowna Agentka jest programem również dla Ciebie.
Dołącz do mentoringu Ewy i poznaj inne uczestniczki, z którymi odważnie i uważnie wstąpisz do korektorskiego świata!
Kiedy zastanawiałam się, czy podjąć to wyzwanie, czułam, że nie mogę spocząć na laurach. Że jeszcze mogę się rozwinąć i zrobić coś dla siebie. Rozmawiałam o tym z rodziną, ale i tak decyzja należała do mnie.
Sposób, w jaki zachęcałaś do wzięcia udziału w kursie, Twój wspaniały uśmiech, mój wiek i poczucie, że jak nie teraz, to kiedy – spowodowały, że odważyłam się przystąpić do programu.
Dzięki tej decyzji otrzymałam solidną porcję wiedzy i mnóstwo wspaniałych i bardzo pomocnych materiałów. Dzięki temu oraz wsparciu na żywo, systemowi motywacyjnemu czy grupie na FB łatwiej było mi pokonywać trudności. Dawało odwagę do działania.
Kurs jest bardzo intensywny – dla mnie jeszcze się nie zakończył.
Słowna Agentka to moje pierwsze spotkanie z korektą. Bodźcem do zapisu była odwieczna miłość do książek i to olśnienie, że na czytaniu można zarabiać.
Doceniam wielki entuzjazm Ewy, jej wkład pracy i dbałość o szczegóły. Chylę czoła przed ogromem wiedzy i jestem wdzięczna, że zechciała się tym wszystkim podzielić.
Szczerze uwielbiam kursowe materiały. Uwielbiam też każdy moment zaskoczenia, że coś, co uważałam za poprawne, wcale takie nie jest.
Coraz częściej czytam z ołówkiem w ręku i nie mogę się nadziwić, że w drukowanych książkach znajduję błędy.
Kurs otworzył mi oczy na całe mnóstwo możliwości (niekoniecznie stricte korektorskich, choć te przede wszystkim).
Cały czas pracuję nad własnym rozwojem, dążę do celu i wierzę, że go osiągnę.
Ostatnio odczuwałam coraz mniejszą satysfakcję z tego, co robię. Chciałam zmiany, ale nie wiedziałam, od czego zacząć. Brakowało mi pewności siebie, nie miałam wiedzy na tematy biznesowe i marketingowe. I wtedy oferta Ewy po prostu przyszła do mnie sama. Nie wierzę w przypadki. Słowna Agentka jest wypełnieniem tych kafelków, które pozostawały puste po zakończeniu studiów z filologii polskiej ze specjalizacją wydawniczą. Gdyby nie ona, nie wiedziałabym, w którą stronę pójść; odkładałabym tę zmianę na nieokreśloną przyszłość.
Zaskoczył mnie ogrom wiedzy, praktyki i motywacji przekazywanych w kursie; również poziom przygotowania programu, dopracowania treści, estetyki. Przyciągnęła mnie wspierająca i bardzo ciepła, a jednocześnie asertywna osobowość Ewy. 🙂
Codziennie rozwijam się w towarzystwie tych materiałów i powoli planuję przyszłość. Wiedza z programu pomaga mi także w innych aspektach mojego życia.
Zmieniło się moje podejście do problemów, zaczęłam szukać nowych sposobów ich rozwiązywania. Uczę się myśleć o sobie jako o ekspertce.
Nie wahaj się inwestować w swój rozwój – to najlepiej wydane pieniądze. 🙂
E-booki z zebranymi materiałami, to skarb! Szczególnie „Najczęstsze błędy składu” – o mało się nie popłakałam na jego widok (nie lubię korekty po składzie, a on mi ją bardzo ułatwia).
Zdobycie tej wiedzy samodzielnie zajęłoby lata bardzo ciężkiej pracy.
Jestem korektorką! Po prostu.
Cenne dla mnie jest poczucie, że mam się do kogo zwrócić w razie potrzeby. Przynależność do wspierającej i zaangażowanej grupy jest niezastąpiona.
Nie zastanawiaj się, sprawdź, czy to dla Ciebie.
Pewnego dnia na Facebooku zobaczyłam reklamę webinaru Ewy. Postanowiłam go obejrzeć, bo przecież nic mnie to nie kosztuje (dosłownie i w przenośni). Uznałam też, że być może to nie przypadek, że zobaczyłam tę reklamę. Wahałam się przez pewien czas przed przystąpieniem do programu, bo jego koszt był dla mnie wysoki – pensja nauczyciela to raczej nie są kokosy. Myślałam: kurczę, nic nie wiem o tej kobiecie, może ten kurs to nic ciekawego. Ponadto jakiś czas temu uczestniczyłam w innym kursie, też za spore pieniądze, który okazał się taką „wydmuszką”. Dziś wiem, że Słowna Agentka jest warta każdej wydanej przeze mnie złotówki!
Od początku byłam pod wrażeniem ilości materiałów. Zaczęłam od Misji Interpunkcji, która otworzyła mi oczy. Zawsze byłam dobra z języka polskiego, dyktanda pisałam na piątki, a tu się okazało, że wiem niewiele. Kolejne moduły także otwierały umysł na nowe, ciekawe rzeczy.
Na początku korekty doprowadzały mnie do rozpaczy, bo nie znajdowałam połowy błędów. Dziś widzę znacznie więcej. Łapię się na tym, że w pracy chętnie poprawiłabym wiele dokumentów.
Podczas kursu nie porównuj się do nikogo. Ja popełniłam ten błąd. Widziałam, że inne dziewczyny potrafią dużo więcej ode mnie. Dopiero potem do mnie dotarło, że część z nich już miała doświadczenie w korekcie.
Gdyby nie udział w Słownej Agentce, prawdopodobnie nigdy nie pomyślałabym, że mogę zarabiać na korekcie. Niby myślałam, że chciałabym, że mogłabym – ale to było tylko gdybanie. Teraz wiem, że jest to możliwe.
Opinie zamieszczone na tej stronie są zweryfikowane zgodnie z Regulaminem opinii.